Ukrywali bliźniaków za szafą. Sąd skazał rodziców
Sąd rejonowy w Łomży skazał rodziców, którzy przez pięć lat więzili w domu dwójkę swoich dzieci. Mimo, że małżeństwo posiadało siedmioro dzieci, to tylko dwójka chłopców była izolowana od świata.
sxc.hu
Małżeństwo Piotr i Monika P. zaniedbywali dwóch synów. Chłopcy od urodzenia nie byli wypuszczani z mieszkania i przebywali odizolowani od reszty rodziny, za szafą. Małżeństwo doprowadziło w ten sposób do zaburzeń w rozwoju fizycznym i psychicznym dzieci.
Łomżyński sąd, wydając wyrok, przychylił się do wniosku prokuratury o skazanie rodziców za znęcanie się nad dziećmi. Jako że rodzice wcześniej nie byli karani i dobrze opiekowali się piątką innych dzieci Piotr i Monika P. usłyszeli wyrok ośmiu miesięcy wiezienia w zawieszeniu na trzy lata oraz dozór kuratora.
Przypomnijmy, że sprawa ujrzała światło dzienne dopiero, kiedy zaniepokojona kuzynka zaalarmowała Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łomży, że coś niedobrego dzieje się z dwójką 5-letnich dzieci. Dokładnie 20 maja 2013 roku pracownicy MOPS-u w asyście policji weszli do wynajmowanego przez rodzinę lokum. W dwupokojowym mieszkaniu zastali szokujący widok.
- W jednym pokoju było odgrodzone meblami małe pomieszczenie, gdzie przebywali dwaj 5-letni chłopcy - mówił po interwencji podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.
Dzieci miały do dyspozycji właściwie tylko łóżko. Były bardzo wychudzone - jeden chłopiec ważył 10 kg, drugi 13 kg. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że dzieci nie wychodziły z domu. Ich mięśnie nie mogły zatem normalnie się rozwinąć.
Szokujący był także fakt, że pozostałe dzieci rozwijały się normalnie. Uczęszczały do szkoły, nie wzbudzały żadnych podejrzeń wśród nauczycieli czy sąsiadów. Cała rodzina zachowywała się tak, jakby 5-latków w ogóle nie było. Po urodzeniu matka myślała o oddaniu bliźniaków do adopcji. Przyczyną miała być trudna sytuacja materialna rodziny. Mąż jednak nie zgodził się na oddanie dzieci.
Obecnie 6-latkowie przebywają w rodzinie zastępczej. Niebawem trafią do adopcji.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl