Ukradł samochód ze stacji paliw. Potem sam zgłosił się na komendę
Niedługo cieszył się swoim łupem 39-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego, który ukradł samochód z terenu jednej ze stacji paliw w powiecie. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze ustalili sprawcę kradzieży, a następnego - odzyskali skradzione auto.
KPP Wysokie Mazowieckie
Dyżurny wysokomazowieckiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu na jednej ze stacji paliw w powiecie.
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że zostawił auto z kluczami w stacyjce na parkingu i poszedł zapłacić za paliwo. Sprawca wykorzystując chwilową nieuwagę kierowcy, wsiadł do seata i odjechał ze stacji - relacjonują funkcjonariusze z KPP Wysokie Mazowieckie.
Zgłaszający, widząc całą sytuację, natychmiast powiadomił policję. Funkcjonariusze przeglądając nagrania z monitoringu rozpoznali mężczyznę odjeżdżającego seatem.
- Policjanci oprócz sprawdzania miejsc, gdzie mógł przebywać podejrzany, szukali również skradzionego samochodu. Już następnego dnia kryminalni znaleźli seata na jednym z parkingów w sąsiednim województwie - dodaje policja.
Podejrzany o kradzież wiedząc, że jest poszukiwany przez policjantów, wieczorem sam przyszedł do komendy. Od razu został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, za którą grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl