Udany początek sezonu. Jagiellonia już wygrywa!
Nowy sezon PKO BP Ekstraklasy rozpoczął się od starcia Dumy Podlasia z Puszczą Niepołomice. Przy Słonecznej więcej piłkarskiej jakości pokazali gospodarze, którzy ograli gości 2:0. Gole zdobywali Nene i Lamine Diaby-Fadiga.
Grzegorz Chuczun
Do przerwy 0:0
Mimo tego, że Jagiellonia już we wtorek (23.07) rozegra wyjazdowy mecz z FK Panevezys w ramach II rundy eliminacji Ligi Mistrzów, to Adrian Siemieniec podczas inauguracji PKO BP Ekstraklasy postanowił nie oszczędzać swych graczy i do boju posłał najsilniejszą możliwą jedenastkę. Za Zlatana Alomerovicia i Bartłomieja Wdowika, którzy odeszli z ekipy mistrza Polski, pojawili się na murawie Sławomir Abramowicz oraz Aurelien Nguiamba, a miejsce Nene zajął Jarosław Kubicki. Portugalczyk ostatnio borykał się z drobnym urazem, dlatego w piątek zasiadł on na ławce rezerwowych. Jeżeli chodzi o pozostałych wybrańców Siemieńca, to zaskoczeń nie było. Na boisku od pierwszej minuty mogliśmy oglądać Sacka, Diegueza, Skrzypczaka, Romanczuka, Hansena, Marczuka, Pululu oraz Imaza, czyli cały trzon zespołu, który niespełna dwa miesiące temu świętował zdobycie historycznego mistrzostwa Polski.
Początek starcia pomiędzy Jagiellonią a Puszczą wyglądał tak, jak można się było tego spodziewać. Żółto-Czerwoni szybko starali się przejąć kontrolę nad spotkaniem i już w 4. minucie oddali dwa strzały. Najpierw do uderzenia, które zostało wyblokowane, doszedł Dominik Marczuk, a następnie próbę z pierwszej piłki zaprezentował Adrian Dieguez. W tym przypadku dobrze interweniował jednak Kewin Komar.
Duma Podlasia w dalszej fazie pierwszej połowy nadal naciskała. Niezłą centrę na 4. metr posłał niezawodny Marczuk, lecz nikt z jego kolegów tego niebezpiecznego wstrzelenia nie zdołał przeciąć, po czym odpowiedziała Puszcza. W 12. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, do strzału doszedł Mateusz Radecki. Na szczęścia był on w trudnej pozycji i kopnął piłkę obok słupka.
Co działo się dalej? Niekonwencjonalne uderzenie oddał Jarosław Kubicki, po którym futbolówka obiła słupek, a później w świetnej sytuacji znajdujący się na 10. metrze Jesus Imaz trafił w plecy jednego z rywali. Następnie mecz wyraźnie wyhamował i kolejną interesującą akcję widzieliśmy dopiero w 35. minucie. Wtedy to bliski zdobycia gola był Afimico Pululu, jednak ostatecznie wynik potyczki się nie zmienił, bo napastnik Jagi z pięciu metrów fatalnie spudłował.
W końcówce pierwszej połowy zza szesnastki huknął jeszcze Taras Romanczuk, lecz na posterunku był Komar, który na raty, ale jednak, piłkę zdołał wyłapać. Dodatkowo bramkarz gości musiał jeszcze interweniować po groźnym dośrodkowaniu Kubickiego, a także w sytuacji, gdy na bramkę uderzał Marczuk.
Zmiany na wagę trzech punktów
Jagiellonia przed przerwą miała ogromną przewagę, lecz brakowało konkretów w ostatnich fragmentach akcji, a na początku drugiej części spotkania Żółto-Czerwoni niespodziewanie zaprzestali tak żywiołowych ataków, dlatego coraz więcej do powiedzenia miała Puszcza. Najpierw było blisko rzutu karnego dla gości, ale na szczęście sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej i faul Hansena we własnej szesnastce nie miał żadnych konsekwencji, jednak po chwili pod bramką Jagi znów działo się sporo, bo poprzeczkę obił Lee Jin-Hyun, a z dobitką Konrada Stępnia poradził sobie Sławomir Abramowicz.
Adrian Siemieniec widział z ławki, że jego zespół spuścił z tonu, dlatego na boisku, za Kubickiego i Hansena, pojawili się Nene oraz debiutujący w Jagiellonii Joao Moutinho. Mimo wprowadzenia Portugalczyków znów z groźniejszym wypadem ofensywnym ruszyła Puszcza, ale w 65. minucie w końcu i Duma Podlasia potrafiła zaatakować. Z pierwszej piłki obok bramki uderzył Jesus Imaz, a następnie gospodarze na dobre przejęli kontrolę nad meczem, choć wciąż brakowało konkretu w postaci zdobycia gola.
Czas uciekał, a rezultat się nie zmieniał. Dominik Marczuk strzelił zbyt lekko, próba Romanczuka została zablokowana, a za moment znów szarżował aktywny Dominik Marczuk, jednak piłka po uderzeniu skrzydłowego Jagi odbiła się od przeciwnika i wyszła na rzut rożny.
Na szczęście później wybiła na zegarze minuta numer 78, w której Żółto-Czerwoni wreszcie wyszli na prowadzenie. Z lewej strony boiska futbolówkę w pole karne posłał wpuszczony w drugiej połowie Miki Villar, a na 14. metrze strzał bez przyjęcia zaprezentował Nene. Portugalczyk uderzył na tyle dobrze, że stojący między słupkami Komar nie zdołał wykonać skutecznej interwencji, dzięki czemu zgromadzeni w liczbie ponad 17 tys. osób kibice w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Jagiellonia udokumentowała swą przewagę i wygrywała z Puszczą 1:0.
W dalszej fazie spotkania przyjezdni nie potrafili odrobić strat, a Duma Podlasia dążyła do podwyższenia wyniku. Do meczowego protokołu mógł się wpisać Miki Villar, lecz piłka po strzale Hiszpana i rykoszecie nie powędrowała w światło bramki, a ponadto z rzutu wolnego minimalnie chybił Nene. W ostatnich sekundach starcia z przeciwnikami postanowił zabawić się jeszcze Lamine Diaby-Fadiga, co skończyło się golem i zwycięstwem 2:0. Nowy napastnik Jagi świetnie ograł trzech zawodników Puszczy i technicznym uderzeniem po długim słupku sprawił, że swój debiut w żółto-czerwonych barwach może wspominać z uśmiechem na twarzy.
Jagiellonia Białystok - Puszcza Niepołomice 2:0 (0:0)
Bramki: Nene 78, Lamine Diaby-Fadiga 90+8
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Aurelien Nguiamba (71' Miki Villar) - Dominik Marczuk, Taras Romanczuk, Jarosław Kubicki (62' Nene), Jesus Imaz, Kristoffer Hansen (62' Joao Moutinho) - Afimico Pululu (81' Lamine Diaby-Fadiga)
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar - Ioan-Calin Revenco, Artur Crăciun, Roman Jakuba, Michal Siplak (81' Lucjan Klisiewicz) - Mateusz Cholewiak, Dawid Szymonowicz (46' Konrad Stępień), Jakub Serafin (90' Jakov Blagaić), Michał Walski (46' Lee Jin-hyun), Dawid Abramowicz - Mateusz Radecki (81' Hubert Tomalski)
Żółte kartki: Mateusz Skrzypczak, Lamine Diaby-Fadiga, Sławomir Abramowicz (Jagiellonia Białystok) oraz Dawid Abramowicz, Artur Craciun i Konrad Stępień (Puszcza Niepołomice).
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl