Kryminalne

Wróć

Udając policjanta handlował kradzionymi autami. Pawłowi S. grozi nawet 8 lat wiezienia

2015-07-03 00:00:00
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach prowadzi śledztwo ws. handlu kradzionymi rzeczami. Podejrzany w sprawie mężczyzna przebierał się za policjanta, co ułatwiało mu transport towarów.
KWP Białystok
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna działał od dłuższego czasu. Paweł S. był pośrednikiem w sprzedaży trefnego towaru. Mężczyzna zajmował się głównie autami, oponami i maszynami rolniczymi. Część z tych rzeczy została skradziona na terenie województwa podlaskiego, inne nawet za granicą, skąd przywoził je kuzyn podejrzanego.

Paweł S. miał ubiór łudząco podobny do policjanta, m.in.: była to czapka mundurowego, a na dachu auta niebieski sygnalizator. Prawdopodobnie wykorzystywane były one podczas transportu kradzionych rzeczy. Paweł S. odbierał łupy od wspólników, a następnie najczęściej pod osłoną nocy przewoził je na swoją działkę. Wtedy prawdopodobnie też był używany policyjny sygnalizator, który ułatwiał przejazd.

Śledczy obecnie wyjaśniają, jak często mężczyzna używał policyjnych atrybutów.

- Sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczamy, że podejrzany usłyszy kolejne zarzuty. W dalszym toku sprawy mogą być kolejne zatrzymania. - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Podejrzany nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Śledczym nie umiał jednak wyjaśnić, skąd w jego domu znalazła się policyjna czapka i sygnalizator. W prokuraturze wyjaśniał, że może ktoś zwyczajnie je u niego zostawił. Mężczyźnie grozi nawet osiem lat pozbawienia wolności.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl