Kryminalne

Wróć

Uciekł od policji, a wpadł w ręce strażników po służbie. Rowerzysta leżał w krzakach

2015-06-18 00:00:00
Dwóch strażników miejskich, wracających po służbie ulicą Transportową, usłyszało dziwne odgłosy. Dźwięki dochodziły zza garaży, gdzie w zaroślach leżał i pojękiwał młody mężczyzna, a obok niego rower.
KWP Białystok
Mężczyzna miał zakrwawioną twarz i ubranie. Na twarzy były liczne obtarcia, miał też rozległą ranę ciętą podbródka. Strażnicy, pomimo utrudnionego z nim kontaktu, dowiedzieli się, że był u kolegi i razem pili wódkę. Cały czas trzymał się za bark, który prawdopodobnie wybił podczas upadku z roweru. Pomimo stanu, w jakim się znajdował, nie chciał żadnej pomocy i twierdził, że dojdzie do domu sam.

Z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia oraz konieczności udzielenia specjalistycznej pomocy medycznej, trzeba było wezwać pogotowie. W trakcie rozmowy z dyspozytorką okazało się, że w sprawie tego mężczyzny było już zgłoszenie. Uległ on wypadkowi w okolicy ul. Krętej i oddalił się z miejsca zdarzenia przed przybyciem, wezwanych przez świadka, pogotowia i policji.

Po przyjeździe na miejsce karetki i w trakcie udzielania pomocy medycznej, pojawili się również funkcjonariusze, którzy sprawdzili stan trzeźwości rowerzysty.

- Po zbadaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu okazało się, że miał go ponad jeden promil - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku.

Mężczyzna został przewieziony na SOR, a dalsze czynności wyjaśniające w związku z podejrzeniem, że jechał rowerem w stanie nietrzeźwości, będą prowadzone przez policję.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl