Hoboken to miasto znajdujące się w stanie New Jersey, położne na wschodzie USA. W marcu władze białostockie
rozpoczęły współpracę z tamtejszym burmistrzem miasta.
- Mieszkańcy miasta Hoboken włączyli się w pomoc dla narodu ukraińskiego. Oczywiście ona nie jest bezpośrednia, białostockie fundacje w niej pośredniczą. Dzięki temu można było udzielić pomocy 120 osobom w 34 wynajętych mieszkaniach - rozpoczął prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
W tej chwili Fundacja Robert Adam oferuje pomoc lokalową na przynajmniej pół roku.
- Oczywiście oprócz pomocy mieszkaniowej, jest też pomoc żywnościowa np. na święta wielkanocne każda z rodzin otrzymała paczkę wartą ok. 1 tys. zł - mówił Truskolaski.
Włodarz miasta zaznaczył, że wojna uruchamia serca i dobre instynkty w ludziach - nawet w oddalonych od Polski Stanach Zjednoczonych.
Według
szacunków Unii Metropolii Polskich w Białymstoku może być już nawet 37 tys. osób z Ukrainy.
- W naszym systemie PESEL zarejestrowało się do tej pory 3,5 tys. osób. Być może część z tych osób nie zamierza zostać tutaj dłużej, chciałoby wyjechać. Ponadto 1 tys. uczniów uczy się w naszych szkołach - poinformował Tadeusz Truskolaski. - Z jednej strony jest to wyzwanie, ale z drugiej jest to szansa dla naszego miasta, bo część tych osób będzie chciała zostać i będziemy się starać, aby mogli tutaj zbudować swój nowy dom - podkreślił.
Mateusz Gąsowski z Fundacji Robert Adam powiedział, że w momencie rozpoczęcia wojny na Ukrainie zdecydowali się nieść pomoc właśnie poprzez przekazanie mieszkań.
- Mieliśmy cel, by wynająć 30 mieszkań, ale liczba ta została już przekroczona. Teraz wynajęliśmy 34 mieszkania, ale prawdopodobnie będziemy szukać kolejnych, by pomóc jeszcze większej liczbie osób - oznajmił. - Pomoc fundacji nie skupia się wyłącznie na zaspokojeniu potrzeby lokalowej, jest to również pomoc materialna w postaci paczek żywnościowych, kosmetyków, artykułów higienicznych. Pomagamy także znaleźć pracę, przedszkole czy szkołę, a jeżeli jest taka potrzeba pośredniczymy niejako w kontaktach z np. służbą zdrowia - powiedział Mateusz Gąsowski.
Część mieszkań wynajmowanych przez fundację zostało opłaconych dzięki zbiórce mieszkańców Hoboken, którzy zebrali 39 tys. dolarów, co daje ok. 170 tys. zł. Jej pomysłodawczynią była m.in. mieszkająca tam była siatkarka AZS Białystok Małgorzata Właszczuk.
Jednak nie tylko Hoboken będzie pomagało rodzinom z Ukrainy. Mieszkająca w stanie Connecticut białostoczanka - Eliza Borecka zapowiedziała zorganizowanie podobnej zbiórki.
Dzięki pieniądzom od mieszkańców Hoboken, w jednym z mieszkań przebywa rodzina pani Zorie Kurtiievy.
- Jak się zaczęła wojna 24 lutego to miasto Geniczesk, w chersońskim obwodzie było od razu okupowane. Oni od razu chcieli wyruszyć tylko, że nikt ich nie wypuszczał z okupowanych terytoriów. Potem dowiedzieli się o zielonych korytarzach, więc postanowili wyruszyć z tą pierwszą kolumną składającą się ze 100 samochodów. Siostra 6 dni była w drodze. 3 dni trwała podróż z miasta Geniczesk do Zaporoża, które dzieli 200 km - opowiedziała o historii Zorie Kurtiievy jej siostra.