U Pana Boga... będzie promować Białystok
Zapewnia Jacek Bromski, reżyser kultowej trylogii. Warunek jest jeden - wsparcie finansowe miasta.
- To doskonała promocja regionu. Na zagranicznych festiwalach ludzie pytają mnie czy taka kraina naprawdę istnieje - mówił Bromski. Z jednej strony pokazał region gdzie po ulicach nadal jeżdżą konie i wszyscy śledzikują, z drugiej jest Białystok-metropolia i piękne krajobrazy.
18 listopada reżyser zawitał na spotkanie komisji kultury i promocji miasta rady miejskiej, by przedstawić plan swojej nowej produkcji: ma powstać 13-odcinkowy serial telewizyjny U Pana Boga.... Telewizja Polska zapewni na każdy odcinek 750 tys., jednak reżyser szacuje że koszt wyniesie dwa razy tyle. Chciałby więc, by Białystok do każdego dołożył po 100 tys.
- Za takie pieniądze robi się duże filmy - mówił po cichu radny Krzysztof Bil-Jaruzelski. - Można by więcej miejsca poświęcić w nim naszemu miastu - twierdził Wiesław Kobyliński. - Czy finansowaniu będzie towarzyszyć jakaś umowa, np. zapewnienie o konkretnej liczbie minut akcji filmu w Białymstoku? - pytał Maciej Biernacki. - Jeszcze nie zacząłem pisać scenariusza, jestem otwarty na wszelkie propozycje - zapewniał Bromski. - Obiecuję, że część zdjęć będzie w Białymstoku, proszę mi tylko wskazać miejsca, które mam pokazać - dodawał. Do współfinansowania produkcji próbowali przekonać także dyrektor BTL-u i jego gwiazda, Andrzej Zaborski, filmowy komendant.
Ostatecznie komisja dała do zrozumienia, że spróbuje na ten cel wysupłać z budżetu jakieś środki. Józef Osa Nowak proponował nawet fundusze miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych jeśli w filmie pokaże się... zwalczanie bimbrownictwa.
Reżyser prosił miasto o dofinansowanie U Pana Boga za miedzą, wówczas wsparcia nie otrzymał. Tymczasem tego typu przedsięwzięcie to nie tylko promocja. Za zdjęciami idą pieniądze dla miasta, które zostawi w nim ogromna obsługa planu filmowego.
E.S.