Tysiące białostoczan bawiło się w czasie Nocy restauracji
Nie do 23.00, jak zawsze, ale do 3.00 czy 4.00 można było rozsmakowywać się w specjałach białostockich kuchmistrzów. Noc z piątku na sobotę tysiące naszych mieszkańców spędziło w lokalach. To była prawdziwa Noc Restauracji.
ESD
Mimo rockowych koncertów na Juwenaliach i atrakcji Dni Sztuki Współczesnej białostocka Noc Restauracji nie zniknęła wśród propozycji na piątkowy wieczór.
Przed północą niemal wszystkie lokale gastronomiczne biorące udział w wydarzeniu były wypełnione po brzegi. Ludzie bawili się do późna. Większość z nich próbowała dań nocy - propozycji szefów kuchni przygotowanych specjalnie na tę okazję. Większość restauracji wydała ich ponad setkę. W restauracjach nie zabrakło spontanicznego muzykowania (np. w Gospodzie u Szwejka) czy tańców (chociażby w Cafe Esperanto), powodzeniem cieszyły się dodatkowe atrakcje (m.in. pokazy robienia sushi w Koku).
Bez wątpienia klimat biesiadowania rodem z południa Europy udzielił się białostoczanom. W większości w wydarzeniu brali udział osoby w średnim wieku, mniej byli zauważalni studenci.
Portal BiałystokOnline patronował Nocy restauracji.
E.S.