Trzej Królowie przybyli do Białegostoku. Podążały za nimi tysiące osób
Kilkutysięczny pochód śpiewający kolędy przeszedł w poniedziałek ulicami Białegostoku. Był to oczywiście Orszak Trzech Króli, zorganizowany już 8. raz.
MN
Piękna tradycja
Setki osób z koronami na głowach, rzymscy legioniści, a nawet zwierzęta – tak różnorodny i przy okazji barwny był VIII Orszak Trzech Króli zorganizowany w Białymstoku w poniedziałek (6 stycznia). W tych specyficznych jasełkach wzięło udział kilka tysięcy osób, które wspólnie kolędowały.
- Ten orszak to piękna tradycja. Dzisiaj jest szczególnie przyjemnie, bo mróz nie jest za duży, a przy okazji w końcu zaczął padać śnieg, jakby specjalnie na tę okazję. Jestem tu drugi raz i w przyszłym roku wybiorę się po raz kolejny – mówi pani Małgorzata, jedna z uczestniczek święta.
Uczestnicy zatrzymywali się w 6 punktach, na których można było zobaczyć scenki doskonale znane z Ewangelii, opowiadające o przyjściu na świat Jezusa Chrystusa. Pierwszym przystankiem w ich drodze była scena Gospoda, umiejscowiona przy Galerii im. Sleńdzińskich. Kolejna scena – Pasterze – była ustawiona przed Kinem Forum. Trzej Mędrcy wraz ze swoimi Orszakami zawitali na Dwór Heroda na placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Na Rynku Kościuszki uczestnicy wzięli udział w Walce Dobra ze Złem, a potem przeszli przez Bramę Anielską przy Astorii, która prowadziła do Stajenki z Nowo narodzonym Chrystusem przy archikatedrze białostockiej.
Dowód wiary
Zanim jednak wyruszono, na dziedzińcu Pałacu Branickich do zebranych przemówił także abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki.
- To jest piękne, że w ten sposób chcemy uczcić Jezusa, który objawił się w Betlejem mędrcom po to, by powiedzieć, że przyszedł do każdego z nas, a więc każdy może czuć się przyjacielem Jezusa Chrystusa. Też nasze dzisiejsze jasełka uliczne są dowodem naszej wiary i tego, że Jezus jest z nami, a my jesteśmy z Jezusem – mówił abp Wojda.
Orszak wpisał się już w kalendarz cyklicznych imprez plenerowych miasta. W organizację przedsięwzięcia zaangażowały się białostockie szkoły, przedszkola i domy kultury, a także wspólnoty i ruchy katolickie oraz osoby prywatne.
- Gdy osiem lat temu szykowaliśmy się od Orszaku Trzech Króli, wiele osób wątpiło, że uda zgromadzić się tu, w centrum miasta przynajmniej kilkaset osób cieszących się z faktu, że narodził się nam zbawiciel. Jednak nie mieli racji, mimo że tutaj na Podlasiu żyjemy na specyficznej i pełnej różnic ziemi, udało się zgromadzić nie kilkaset a nawet kilka tysięcy osób – mówi do zebranych zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl