Aktualności

Kolejne omówienie podlaskiej polityki rozpoczynamy od informacji dotyczącej rzekomych cudów nad urną w Grabówce. Do tej pory pojawiały się pogłoski, że aż 1,5 tys. osób z wyjątkiem jednej głosowało tam na podstawie zaświadczeń o prawie do głosowania. Oczywiście był to błąd przy przenoszeniu danych z protokołu papierowego do bazy elektronicznej. W rzeczywistości w owej komisji wyborców głosujących na zaświadczenie było zaledwie 23 ze wspomnianego grona. Frekwencja wyborcza wyniosła natomiast 70 proc.

Szymon Hołownia – tournée po Polsce i Sejm MMA

Nowy marszałek Sejmu w tym tygodniu nie tylko wznowił kolejny akt I posiedzenia X kadencji – na którym uchwalono m.in. ustawę o finansowaniu in vitro - ale także odwiedził krakowskie liceum, gdzie poprowadził tzw. lekcję obywatelską. Szymon Hołownia zadebiutował również z obiecanym przez siebie politycznym podcastem. W jego pierwszym odcinku, z pomocą chodzącej sejmowej encyklopedii, czyli Mikołaja Kałuszko (Wszechnica Sejmowa) opowiadał o specyfice sali plenarnej oraz saloniku marszałkowskiego.



Hołownia zdążył zasłynąć już z kilku bon motów. Jeden z nich został wypowiedziany w kierunku premiera Mateusza Morawieckiego:

- Łączy nas wiele. Obaj wiemy, jak czas jest cenny, obaj jesteśmy na swoich stanowiskach na określony czas i obaj znamy nazwiska swoich następców – na te słowa spora część sali wybuchła śmiechem.

Wypada też wspomnieć, że marszałek z Białegostoku musiał też po raz pierwszy grozić posłom wykluczeniem z udziału w obradach. Wszystko z powodu komicznego sporu członków Solidarnej Polski i PO o to który z polityków widnieje na „bardziej prorosyjskim” zdjęciu – Donald Tusk z Władimirem Putinem czy Lech Kaczyński z Siergiejem Ławrowem. Między parlamentarzystami omal nie doszło do rękoczynów. Przypomnijmy, że w czasie swojego pierwszego przemówienia w nowej roli, Hołownia wspominał o Sejmie w kontekście oktagonu MMA. Czyżby czuł pismo nosem?

Bosak i Żywno usiedli przy laskach i nie zaliczyli wpadki

O tym, że Szymon Hołownia posiada niemały potencjał memiczny już wiemy, ale warto zauważyć, że nierzadko bohaterem internetowych obrazków jest także Krzysztof Bosak i to m.in. w parze ze wspomnianym liderem Polski 2050. Z racji, że konfederata również jest członkiem prezydium Sejmu, to przy debiucie Bosaka w roli wicemarszałka, to właśnie Hołownia przekazał mu obowiązki prowadzącego obrady.

Jak poradził sobie debiutant? W zgodnej ocenie komentatorów – dobrze. Na pozytywną notę wpłynęło płynne przewodniczenie dyskusji, w czasie której Bosak m.in. pozwalał posłom dokończyć swoje wypowiedzi pomimo upływu czasu. Nowy wicemarszałek zaplusował sobie także brakiem dłuższych dygresji odnośnie wypowiedzi polityków.

Póki co – marszałkowie z podlaskiego otrzymują więcej pochwał niż krytyki. Podobnie było też w przypadku innego nowicjusza, czyli Macieja Żywno. Podlaski senator (Polska 2050) jako wicemarszałek „izby refleksji” raczej nie będzie musiał zachowywać się jak rodzice wobec dzieci rozrabiających w piaskownicy, ale obowiązków i tak mu nie zabraknie. Ponadto w tym tygodniu, podczas senackiej odpytywanki kandydatki na Rzecznika Praw Dziecka, chciał dowiedzieć się jakie stanowisko Monika Horna-Cieślak wyraża w kwestii sytuacji dzieci uchodźców przy granicy polsko-białoruskiej, ale też najmłodszych Polaków zamieszkujących pogranicze.



Wróćmy na chwilę do Bosaka i Hołowni. Pierwszy zdążył także zaatakować politycznego oponenta, zarzucając mu, że ten nie potrafi przypilnować swoich posłów, a dokładniej Pauliny Henning-Kloski, czyli autorki nieudanej ustawy wiatrakowej. Owa inicjatywa została zresztą powszechnie skrytykowana i wymaga poprawek. Problem w tym, że Konfederacja... również zdążyła już zrobić legislacyjnego babola, składając błędnie sformułowany projekt ustawy o kwocie wolnej od podatku. Na dodatek, także i tu jeden z liderów partii, czyli Sławomir Mentzen, podobnie jak Hołownia przyznał się do braku wcześniejszej autoryzacji ustawy.

[zdjecie]94187[/zdjecie]

Sasin jeszcze bardziej podlaski

Trwa proces „podlasianizacji” Jacka Sasina. Polityk przez niemal całe życie związany z Warszawą/Mazowszem w tym roku nie tylko został „jedynką” na podlaskiej liście PiS-u i co za tym idzie posłem wybranym dzięki głosom Podlasian, ale na dodatek otrzymał właśnie nowe zadanie związane z naszym regionem. Od teraz pokieruje tutejszym okręgiem partyjnym, który znajduje się zarazem w granicach okręgu wyborczego nr 24. Powierzona rola to wyraz dużego zaufania, jakim Sasin cieszy się u Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ takich jednostek i funkcji do obsadzenia jest zaledwie 17 w kraju. Jak było do tej pory? W kraju istniało aż 100 okręgów zarządzanych przez 94 pełnomocników.

Co z komisją śledczą ds. wyborów kopertowych? W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu uchwały ws. jej powołania. Teraz zajmie się nią Komisja Ustawodawcza. Jak odnosi się do tego pomysłu Sasin? Mówi o „politycznych igrzyskach”, podkreślając zarazem, że nie boi się wezwania przez oblicze komisji, ponieważ nie było tam żadnej afery i będzie co odkłamać.

Złoty Krajewski krytykuje minister na dwa tygodnie

W ostatnim czasie podlaski sejmowy rodzynek PSL-u Stefan Krajewski pochwalił się złotą odznaką, jaką otrzymał z okazji 95-lecia Związku Młodzieży Wiejskiej. A propos Wiejskiej, to czołowy ludowiec zabrał w parlamencie głos w czasie debaty nt. rolnictwa, gdzie wysunął zarzuty pod adresem nowej minister rolnictwa Anny Gembickiej. Ta do tej pory pełniła funkcję wiceministra resortu, który być może w przyszłości obejmie sam Krajewski. Poseł zarzucił pani minister, że obiecuje rolnikom coś, czego sama nie będzie w stanie zrealizować z powodu krótkiej przygody, jaka czeka ją w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego. Ów gabinet prawdopodobnie przestanie istnieć w okolicy 11 grudnia, czyli zaledwie 2 tygodnie po zaprzysiężeniu.



Oto odpowiedź minister Gembickiej:



Truskolaski rozdaje prezenty

Zanim poseł PO Krzysztof Truskolaski wziął się za rozdawanie świątecznych łakoci w czasie Jarmarku Świątecznego na Rynku Kościuszki, postanowił także obdarować, ale wyróżnieniem, znanego w całej Polsce mieszkańca Białegostoku. Chodzi o prof. Mariana Szamatowicza, czyli ojca polskiego in vitro, który zdaniem parlamentarzysty zasługuje na otrzymanie honorowego obywatelstwa stolicy Podlasia. Ostatecznie o takiej formie nobilitacji zadecydują radni miejscy. Czy z racji, że nazwisko Szamatowicz wybrzmiało w ostatnim czasie w kontekście politycznego sporu na Wiejskiej (szczególnie na linii: Braun – Truskolaski), lokalnych polityków znowu czeka głośna wymiana zdań jak miało to miejsce w przypadku kandydatury Pawła Adamowicza? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że 88-letniemu lekarzowi na pewno nie można zarzucić braku związków z miastem. Te są bardzo silne od kilkudziesięciu lat, także z powodu zaangażowania społecznego i politycznego profesora.



Kto za refundacją in vitro?

Przypomnijmy: za wprowadzeniem w życie ustawy refundacji metody zapłodnienia in vitro z budżetu państwa opowiedziało się 268 posłów (w tym 23 z PiS-u), 118 chciało odrzucenia projektu, od głosu wstrzymały się 54 osoby, a 24 nie wzięło udziało w głosowaniu.

Jak głosowali podlascy posłowie? Obydwie trójki: z Trzeciej Drogi jak też z PO opowiedziały się za przyjęciem ustawy. Z kolei członkowie klubu PiS wybrani z naszego okręgu nie byli już tacy jednomyślni - nikt nie poparł owego projektu, przeciw opowiedzieli się: Bogucki, Gwiazdowski, Łukaszewicz, Piontkowski i Zieliński (podobnie Bosak z Konfederacji), natomiast od głosu wstrzymali się: Andruszkiewicz i Sasin.

Jesteśmy kobietami!

Swoją kobiecość bardzo lubią podkreślać posłanki z województwa podlaskiego. Barbara Okuła i Alicja Łepkowska-Gołaś nie tylko wsparły refundację in vitro, ale także wspomnianą już kandydaturę kobiety w roli nowego Rzecznika Praw Dziecka. Uwagę poświęcono również pielęgniarkom i położnym, które w Sejmie przedstawiały obywatelski projekt ustawy o podwyżkach w służbie zdrowia. Nasze reprezentantki na Wiejskiej wzięły również udział w debacie Kobiety w polityce, organizowanej przez Wydział Prawa UwB.

Jak wiadomo, także w izbie wyższej znalazło się miejsce dla pani polityk z województwa podlaskiego. Senator Anna Bogucka została właśnie wybrana do dwóch stałych ciał: Komisji Edukacji, a także Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Publicznej.

[zdjecie]94186[/zdjecie]

Chwalą się

W miejscowości Jeziorki w gminie Krasnopol oficjalnie otwarto wyremontowany 3-kilometrowy odcinek drogi Krasnopol-Żłobin-Jeziorki. Inwestycja była możliwa m.in. dzięki staraniom posła Kazimierza Gwiazdowskiego i dofinansowaniu z programu Polski Ład - czytamy na profilu PiS-u w powiecie sejneńskim.

Senator Marek Komorowski został właśnie członkiem Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Spotkał się także z nową minister kultury Dominiką Chorosińską. Tą samą, która przed 4 laty nie wiedziała ile osób zasiada zarówno w Sejmie jak i w Senacie. Teraz jednak nie czas na złośliwości - obowiązków przybyło, zwłaszcza że czasu na dowodzenie wspomnianym resortem pozostało jej raczej niewiele.

[zdjecie]94188[/zdjecie]

Najczęściej na mównicy

Na koniec wrócimy jeszcze do posła Krzysztofa Truskolaskiego. Z pewnością z grona wszystkich podlaskich posłów miał on największe problemy z dotarciem do sejmowej mównicy. Wszystko z powodu kontuzji nogi. Nie przeszkodziło mu to jednak w częstym korzystaniu z prawa wypowiedzi, gdyż ten na język nie choruje. Jak dotąd poseł z Białegostoku przemawiał 5-krotnie. Drugim najaktywniejszym posłem na tym polu jest jego kolega z Komisji Infrastruktury - Stefan Krajewski, który jak dotąd występował na sali plenarnej 4 razy. Jedno przemówienie na koncie mają posłowie: Kazimierz Gwiazdowski i Jacek Niedźwiedzki (debiut). Liderem klasyfikacji generalnej jest poseł Grzegorz Braun z aż 22 wypowiedziami.



Najbliższą okazję do poprawienia swoich wyników posłowie będą mieli już w najbliższą środę i czwartek (6-7.12), natomiast Senat zbierze się w piątek (8.12).

Kamil Pietraszko
24@bialystokonline.pl