Kultura i Rozrywka

Wróć

Troskliwe misie i słit focie. Brawurowy spektakl Mój niepokój ma przy sobie broń

2015-04-22 00:00:00
Wszystko zmienia się tu jak w internecie albo telewizji. Szybkie tempo, mocny język, ekspresyjni aktorzy, muzyka na żywo. Mowa o nowym spektaklu w Akademii Teatralnej - Mój niepokój ma przy sobie broń.
Bartek Warzecha
Mateusz Pakuła napisał ten tekst specjalnie dla Teatru im. St. Żeromskiego w Kielcach. To właśnie tam w 2013 r. miała miejsce prapremiera spektaklu. Teraz po dramat sięgnęła Agata Biziuk i zrealizowała go ze studentami IV roku Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej. Efekt? Piorunujący.

Teleportacja na kolejne levele

Popisaną kredą scenę (zabieg ten scenografka Marika Wojciechowska zastosowała już w spektaklu Shakespeare) wypełniają porozrzucane gazety, książki, pogniecione kartki, zużyte opakowania. Podróżować po wirtualnym świecie będziemy z Guliwerem, który na kolejne levele dociera za pomocą teleportacji. Trochę się stresuję, trochę się niepokoję. Mój niepokój ma przy sobie broń - mówi. Odwiedza Wyspę Liliputów. Potem (na każdym poziomie Guliwer to inna postać) - na Wyspę Arvo z archiwum książek, na Wyspę Hibakusza skażoną nuklearnie i Wyspę Troskliwych Misiów, której mieszkańcy porozumiewają się tekstami piosenek... Bryana Adamsa.

Stylistyczny miszmasz

Spektakl jest jak teledysk, a jego struktura przypomina skakanie po telewizyjnych kanałach czy surfowanie w internecie. Błyskawiczne zwroty akcji, multimedia, muzyka grana na żywo wśród plątaniny kabli. Aktorzy wchodzą w publikę, zadają jej pytania. W obrazoburczym tekście (swoistym kolażu internetowego bełkotu, fragmentów przebojów, Biblii i literackiej klasyki) autor nie unika wulgaryzmów. W wielu momentach jest zabawnie, ale za chwilę już przerażająco. Taki stylistyczny miszmasz, sceniczny postmodernizm.

Obraz rzeczywistości

Świat zwariował - taki komunikat przekazuje nam Mateusz Pakuła. Kpi też z Facebooka, który zastąpił prawdziwe relacje i na którym trzeba mieć słit focie. Kwintesencją podróży w oparach absurdu jest wizyta na Wyspie Troskliwych Misiów, gdzie króluje Bryan Adams (znakomity Michał Karczewski). Ta sceniczna figura to również parodia celebrytów. Misie lubią fik fik, czyli szybki seks, używki i nie mówią sobie przykrych rzeczy. Czyż to nie obraz naszych czasów? Do jakiej rzeczywistości wrócimy po spektaklu?

Przedstawienia 22-24 kwietnia i 27-29 kwietnia.

Szczegóły: Mój niepokój ma przy sobie broń - spektakl
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl