Trawa z zaczarowanego lasu, starodrzew z Podlasia i chatka z piernika. Jaś i Małgosia w OiFP
Bajeczna scenografia, aktorzy w kostiumach przypominających instrumenty i widzowie sami tworzący ścieżkę dźwiękową spektaklu. Bajka muzyczna Jaś i Małgosia to najnowsza produkcja Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Michał Heller/OiFP-ECS
Jaś i Małgosia do słów Jana Brzechwy, z muzyką Stefana Kisielewskiego i w reżyserii Roberto Skolmowskiego to interaktywna propozycja, którą mogą obejrzeć nawet dwulatki. Dzieci aktywnie biorą udział w przedstawieniu: grają na instrumentach, śpiewają, a nawet występują z aktorami na scenie.
Muzyczna przygoda z Jasiem i Małgosią
Zostają do tego przygotowane przez studentów Uniwersytetu Muzycznego w Białymstoku. Na widownię dzieci wkraczają w rytm dźwięków muzyki. Przez pierwszy kwadrans zapoznają się z muzyką i słowami piosenki o Jasiu i Małgosi, tak żeby później aktywnie uczestniczyć w spektaklu. Otrzymują instrumenty, m.in. trójkąty, tamburyny czy bębenki. Potem poznają Jasia i Małgosię, którzy muszą przejść przez las na polanę, gdzie pracuje ich tata drwal. Po drodze jednak czarownica zwabiła ich słodyczami do chatki z piernika i zamknęła w klatce. Jak to w bajkach bywa, wszystko dobrze się kończy.
W spektaklu występują artyści Opery. W rolę Małgosi wciela się Hanna Różankiewicz i Monika Mączewska, jako Jaś występuje Justyna Rożko. Tatę i wilka gra Wojciech Schabowski, zaś mamę i czarownicę Andrzej Danieluk. Oprawę muzyczną tworzy siedmioosobowy zespół z operowej orkiestry.
Instrumenty wśród leśnej zieleni
Scenografia spektaklu, zaprojektowana przez Małgorzatę Szostakowską, jest bajeczna. Podłogę sali kameralnej szczelnie wypełnia trawa z zaczarowanego lasu – sięga aż do pierwszych rzędów widowni. Dzięki wykorzystaniu teatralnych podestów powstały wzgórza i pagórki – jak w prawdziwym lesie. Wrażenie to potęgują też zdjęcia i oprawa multimedialna (wykonali je Michał Heller i Adam Ostaszewski). Możemy podziwiać starodrzew dębowy z okolic Białowieży i podlaskie krajobrazy, szczególnie z Krainy Otwartych Okiennic.
Uwagę zwracają także kostiumy. Punktem wyjścia były instrumenty muzyczne. Jaś uosabia trąbę – kostium przypomina ten instrument. Małgosia to flet. Mama to w bajce wiolonczela, a tata jest kontrabasem.
Opera jest dla wszystkich
- Moim marzeniem jest wychowanie sobie własnej publiczności, która z muzyką, sztuką, kulturą na najwyższym poziomie ma do czynienia od najmłodszych lat – mówi Roberto Skolmowski, dyrektor OiFP-ECS w Białymstoku. – I teraz zaczynamy to powoli wprowadzać w życie. Bajka muzyczna Jaś i Małgosia jest pierwsza, ale już za kilka miesięcy zamierzamy pokazać na scenie kolejne utwory Jana Brzechwy: Kopciuszka, Kota w Butach i Czerwonego Kapturka.
Tym razem jednak już na dużej scenie, a przygotowania dzieci do uczestnictwa w tych bajkach potrwają znacznie dłużej – dzieci utwory do tych bajek poznają w czasie cyklicznych spotkań w ramach Muzycznych poniedziałków – dzięki temu w czasie grania spektakli będą już pełnoprawnymi jego uczestnikami.
Od grudnia zagrano 28 spektakli Jaś i Małgosia. Kolejne 30 zaplanowano do końca kwietnia.
- Jasia i Małgosię obejrzało dotychczas 2500 widzów – informuje dyrektor Roberto Skolmowski. – Do czerwca bajkę obejrzy 8 tys. widzów. Pragniemy pokazać, że Opera jest dla wszystkich.
Najbliższe przedstawienia: 18, 23 i 24 stycznia. Portal BiałystokOnline.pl jest patronem medialnym spektaklu.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl