Gdy dwa tygodnie temu pytaliśmy w magistracie o to, czy uda się skończyć budowę Trasy Niepodległości w terminie (koniec sierpnia)
zapewniano nas, że tak. Już wówczas trudno było w to uwierzyć, patrząc na jakim etapie były prace.
Niestety obawy się potwierdziły i niedługo okazać się może, że inwestycja zostanie skończona dużo później niż się spodziewano.
Miasto obecnie analizuje wniosek wykonawcy o przedłużenie terminu budowy trasy Niepodległości do końca listopada 2018 r na etapach II i III. Powodem przedłużenia są niekorzystne warunki atmosferyczne występujące w 2017 r., które utrudniały prowadzenie prac – informuje Anna Kowalska z magistratu.
Wniosek, to jeszcze nie zgoda, ale przecież trudno oczekiwać, że nawet jeśli nie zostanie ona wydana, to wykonawca się zepnie i skończy drogę w terminie. Według pierwotnego planu – termin oddania trasy do użytku zbiegał się z końcem obecnego roku. Nie powinno się to też wiązać z konsekwencjami jeśli chodzi o rozliczenie dofinansowania z Unii Europejskiej, które wynosiło 267,5 mln zł. Wydaje, więc że magistrat nie ma powodów, żeby na wydłużenie się nie zgodzić.
Ta sytuacja będzie na rękę także wykonawcy skrzyżowania al. Jana Pawła II i ul. Narodowych Sił Zbrojnych, będącego częścią trasy, który co prawda ma skończyć budowę w przyszłym roku, ale zobowiązany został do tego, żeby w momencie, w którym Trasa Niepodległości będzie skończona, można już było korzystać ze skrzyżowania. Teraz będzie miał więcej czasu.
Opóźnień, przynajmniej na razie, nie ma na drugiej ważnej inwestycji – przebudowie ul. Ciołkowskiego. Ta droga ma zostać oddana do użytku także z końcem sierpnia.