Transfer Mile Savkovicia wielkim niewypałem?
Ściągnięty latem ze Spartaka Subotica Mile Savković miał być ogromnym wzmocnieniem Jagiellonii. Na razie jednak życie brutalnie weryfikuje te plany. Serb zawodzi i praktycznie wcale nie gra.
Grzegorz Chuczun
Mile Savković przychodził w sierpniu do drużyny wicemistrzów Polski w najlepszym dla siebie okresie. 26-latek był po kapitalnym ligowym sezonie w Spartaku Subotica, gdzie w 32 meczach strzelił 11 goli i zanotował 8 asyst, a ponadto równie perfekcyjnie zaczął kolejne rozgrywki. W batalii 2018/2019 pomocnik w 2 spotkaniach serbskiej Superligi 2 razy trafił do siatki rywali, a do tego dołożył kolejne 2 bramki w eliminacjach do Ligi Europy.
Później nastąpił transfer do Jagiellonii i dosyć szybki debiut w pojedynku z Piastem Gliwice. Savković w tym starciu wybiegł w podstawowym składzie, przebywał na murawie przez 90 minut i strzelił nawet gola. To był jednak jedyny występ w żółto-czerwonych barwach, z którego Serb mógłby być względnie zadowolony, bo kolejne tygodnie w stolicy Podlasia to już pasmo niepowodzeń i albo granie ogonów, albo pauzowanie z powodu kontuzji.
Pewnie znajdą się takie osoby, które stwierdzą, że Jaga posiada skrzydłach Novikovasa i Frankowskiego, dlatego Savković ma tak trudno o rozegranie większej liczby minut. Nic z tych rzeczy. Nawet jeżeli Franek musi pauzować z powodu urazu lub też zostaje przesunięty na prawą defensywę, to z boku pomocy i tak nie gra Serb. Próbowany na tej pozycji jest wtedy Bezjak czy też Sheridan, a Mile ogląda poczynania swych kolegów z ławki rezerwowych, co oznacza, że nawet na treningach 26-latek nie prezentuje się na tyle dobrze, by Ireneusz Mamrot mu zaufał.
Oczywiście na razie jest zbyt wcześnie na to, by Savkovicia skreślać, ale trudno nie odnieść wrażenia, że przed byłym graczem Spartaka Subotica decydujące miesiące. Jeżeli po zimowej przerwie i przepracowaniu okresu przygotowawczego do rundy wiosennej kosztujący ok. 250 tys. euro Mile nadal nie wywalczy sobie miejsca w wyjściowej jedenastce, wtedy tytułowe pytanie nie będzie już pytaniem, tylko stwierdzeniem.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl