Tragiczny wypadek nieopodal Białegostoku. Kobieta wciąż walczy o życie
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku, do którego doszło na trasie Białystok-Bobrowniki.
KWP w Białymstoku
W niedzielne popołudnie, nieopodal Białegostoku, na trasie Białystok-Bobrowniki miał miejsce tragiczny wypadek, w którym na miejscu zginął 30-letni ojciec i trójka jego synów w wieku 3, 6 i 9 lat. W samochodzie znajdowała się też 29-letnia mama chłopców, która, jak informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowy USK - obecnie w stanie ciężkim przebywa w szpitalu klinicznym w Białymstoku.
Tragedia obiła się szerokim echem w całym kraju. Szkoła podstawowa nr 11 z Oddziałami Integracyjnymi im. Kornela Makuszyńskiego na swojej stronie zamieściła notę pożegnalną ze zdjęciem swojego ucznia, którym był jeden z nieżyjących chłopców:
Będzie nam Ciebie brakowało. Nic nie wypełni pustki, która została po Twoim odejściu... - możemy przeczytać we wzruszającym wpisie placówki.
Wciąż nie są znane szczegóły zdarzenia, wiadomo, że doszło do czołowego zderzenia z tirem, który przewoził materiały budowlane. Pojazd w wyniku zderzenia zjechał do rowu i przewrócił się. Jego kierowca (był trzeźwy) także został przewieziony do szpitala w Białymstoku, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W najbliższych dnia ma się też odbyć sekcja zwłok ofiar tego zdarzenia.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl