To największa inwestycja dzięsięcioleci. Otwarto wyczekany wiadukt nad torami
To z pewnością jedna z najdroższych i jedna z największych inwestycji w Sokółce ostatnich dziesięcioleci. I dziesięciolecia Sokółka na nią czekała. Władze liczą, że nowy wiadukt przyczyni się do rozwoju gospodarczego miasta, powiatu, ale też całego regionu.
Oficjalnie oddano do użytku wiadukt nad torami kolejowymi w Sokółce. Zastąpił on dwa przejazdy kolejowo-drogowe przy ul. Kryńskiej i ul. Roski Małe. Będzie to bezpieczna przeprawa przez tory dla aut, pieszych i rowerzystów - oprócz jezdni powstały chodnik i ścieżka.
Wiadukt ma 142 m długości i ponad 16 m szerokości. Jego charakterystyczny element to 800-tonowa kratownica. Do budowy wykorzystano około 420 ton stali zbrojeniowej i ponad 300 gruszek betonu. Budowa trwała półtora roku.
Walka o wiadukt bez wojny
- Wiadukt w Sokółce to historia - wspomina poseł Mieczysław Baszko, wcześniej marszałek województwa i sokólski radny. - W 1995 r. na sesji rady gminy bardzo mocno podkreślałem potrzebę budowy wiaduktu. Nieżyjący już radny Wacław Biziuk powiedział wtedy: radny Mieczysławie nie zaczynaj, bo może być trzecia wojna światowa. Sokólczanie chcieli wiadukt już w 1917 r., to była I wojna wojna światowa, potem w 1939 r., to II wojna światowa. Jednak nie trzeba wojny, trzeba ludzi, determinacji - mówił podczas otwarcia inwestycji.
Budowę wiaduktu w Sokółce wpisano do budżetu województwa w 2015 r., właśnie za kadencji Baszki.
Przyciągnie inwestorów
- Myślę, że ta inwestycja przyczyni się do rozwoju miasta Sokółka, okolicznych miejscowości, ale także całego województwa podlaskiego - liczy radny sejmiku województwa podlaskiego Bogdan Dyjuk.
Podobne nadzieje mają lokalne władze.
- Ten wiadukt to rozwój bardzo ważnej koncepcji, jaką jest puszczenie tutaj nitki jedwabnego szlaku - mówi starosta sokólski Piotr Rećko, który chciałby, by dzięki wiaduktowi, który znacznie ułatwi transport kolejowy, okoliczne tereny przyciągały inwestorów.
Nie wykluczone, że może tak się stać, gdyż bezkolizyjny przejazd przyspieszy ruch pociągów towarowych na dość mocno obciążonej linii kolejowej z Białegostoku do Sokółki.
Wiadukt Józefa Sulimy
Na początku uroczystości członek zarządu województwa podlaskiego Wiesława Burnos złożyła przy nowej inwestycji bukiet biało-fioletowych chryzantem jako symbol podziękowania za zaangażowanie w tą inwestycję Józefowi Sulimie, niedawno zmarłemu wieloletniemu dyrektorowi Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
- Determinacja Józefa Sulimy, że tą inwestycję uda się zrealizować, pomimo, że wyceniano ją aż na 45 mln zł pomogła. Zapewniał, że będziemy pukali do wszystkich drzwi, by te środki finansowe otrzymać - przypomina Bogdan Dyjuk.
Dyjuk zaproponował, aby wiadukt nosił imię Józefa Sulimy.
Koszt inwestycji wyniósł ostatecznie 62 mln zł, z czego ponad 47 mln pochodzi z budżetu województwa, a 13,5 mln zł z PKP. 2 mln zł dołożyła gmina Sokółka (początkowo miało być 4,5 mln zł).
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl