Kultura i Rozrywka

Wróć

To będzie subtelne i finezyjne przedstawienie baletowe We love Chopin [ZDJĘCIA]

2021-12-01 14:46:21
Opera i Filharmonia Podlaska działa blisko 15 lat. Jednak dopiero ostatnio, za sprawą dyrektor Opery prof. Violetty Bieleckiej powołano pełnoprawny zespół baletowy. Tancerze brali już udział w musicalach czy operetkach, jednak dopiero w tym sezonie przygotowano przedstawienie stricte baletowe We love Chopin.
Redakcja BiałystokOnline.pl
Przedstawienie jest realizowane w ramach programu Przestrzenie Sztuki Białystok i uroczyście zainauguruje działalność zespołu pod kierownictwem Jarosława Sołowianowicza. Za reżyserię i choreografię odpowiada Zofia Rudnicka, legenda tańca baletowego.

- Młody zespół poznałam przyjeżdżając do Białegostoku na audycje, byłam uczestniczką wybierającą osoby do zespołu. Za namową kierownika baletu, wymyśliliśmy wieczór We love Chopin. Dajemy białostockiej publiczności dawkę Chopina z ruchem, nie tylko muzyka jest ważna, ale ruch i taniec. Dla młodych tancerzy jest to bardzo dobry grunt, aby pokazać swój kunszt, technikę, to, co się nauczyli w szkołach baletowych. I aby pokazać oczywiście te niesamowite emocje, talenty. Tancerze są młodzi, piękni i zdolni. Chopin jest najlepszym kompozytorem, który może pomóc w wykreowaniu spektaklu – podkreśla Zofia Rudnicka.- Chopin jest bardzo czuły i wrażliwy w swojej muzyce. W przedstawieniu mamy część sylfidy, mazurki i część bardziej współczesną.

W spektaklu bierze udział cały zespół baletowy, który liczy 6 osób.

- Jest mi niezmiernie miło, że ten zespół po 10 latach powstał. To zasługa dyrekcji, prof. Violetty Bieleckiej. Pracujemy rano i wieczorem. Rano są rozgrzewki, jest próba, wieczorem powtarzamy spektakl. Czekamy z niecierpliwością na premierę. To są młodzi tancerze, oni czekają na więcej, chcą bardzo tańczyć. Są to zawodowi tancerze, z różnych stron Polski - powiedział Jarosław Sołowianowicz, kierownik zespołu baletowego

Całe przedstawienie trwa ponad godzinę.

Niezwykle ważną rolę odgrywają kostiumy, które przygotowuje się nieco inaczej niż do innych spektakli. Jest to podyktowane faktem, że w czasie przedstawienia baletowego, jest dużo ruchu. Stroje posiadają specjalne, gumowe wstawki.

- Ruchy są finezyjne, zgrabne, lekkie. Mamy piękne sylfidy, czyli połączenie wróżki, marzenia, ducha, więc należy tak przygotować stroje, aby tancerki były jak najlżejsze, subtelne, delikatne. Sukienki mazurkowe to dziewczęcość, ale i nawiązują do ludowości. Mamy też stroje panów, które są dopełnieniem. Chciałyśmy oddać charakter, styl muzyki, aby stroje były spójne z całością – opowiada Dorota Wolak, kostiumograf.

- Spektakl będzie wizytówką zespołu baletowego, bo to pierwsze przedstawienie w takim składzie. Jest to trudny spektakl, mamy dużo partnerowań, dużo skoków, tempo jest bardzo szybkie, jest czysty taniec i czysta emocja. Widać każde potknięcie, każdą wywrotkę – powiedział Arkadiusz Jarosz, członek zespołu baletowego.

- Taniec klasyczny jest wymagającą techniką. Jest pusta scena i tylko my, 6 osób. Jest w tym spektaklu dużo tańców solowych, nic nie da się ukryć – mówiła Hanna Mocarska z zespołu baletowego.

Premiera spektaklu odbędzie się w piątek (3.12), o godz. 19:00 na Dużej Scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej, ul. Odeska 1. Bezpłatne zaproszenia są do odebrania w kasie biletowej Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Odeskiej 1.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl