To będzie bitwa. W sobotę Jaga zagra z Lechem
Jagiellonię czeka ostatni ligowy pojedynek w tym roku. Tuż przed mundialem przeciwnikiem Dumy Podlasia będzie mistrz Polski, a więc Lech Poznań.
Grzegorz Chuczun
Wraca hiszpańska gwiazda
Jeżeli zima w białostockiej Jagiellonii ma być względnie spokojna, Żółto-Czerwoni podczas domowej rywalizacji z Lechem muszą sięgnąć po komplet punktów. O triumf nie będzie jednak łatwo, gdyż białostoczanie są w kryzysie. Jaga po raz ostatni wygrała 2 października, a na dodatek na Słoneczną przyjedzie przeciwnik z najwyższej półki.
- Zdajemy sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy. Lech to przeciwnik, który przed momentem wygrał z Villarreal i awansował do kolejne rundy Ligi Konferencji. Będziemy potrzebować wszystkich sił, żeby zagrać na naszym poziomie i zagrać tak, jak sobie zakładamy. Lech jednak miał trudny początek sezonu i swoje problemy. Potrzebował około 5 meczów, aby dojść do pełni formy. Ten zespół nie tylko wygrywa, ale również przegrywa, na przykład na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Ta drużyna ciągle się rozwija, ale warto docenić pracę trenera van den Broma. Widać jego rękę i jak prowadzi nowych zawodników, jak choćby Michała Skórasia i Filipa Marchwińskiego - mówi przed spotkaniem z Kolejorzem Maciej Stolarczyk, trener Dumy Podlasia.
Szukając pozytywów przed ostatnim pojedynkiem w tym roku, z pewnością należy zwrócić uwagę na sytuację kadrową Jagi. Ta w porównaniu do poprzedniego meczu uległa bowiem wyraźnej poprawie.
- Jeżeli chodzi o nas, to ważne są powroty Marca Guala i Israela Puerto. Jesteśmy więc gotowi na ten mecz. Wiemy, że jest bardzo istotny. Mamy swoje atuty i plan na ten pojedynek. Będziemy chcieli rozegrać go na swoich warunkach. Nie ukrywam też, że po meczu w Krakowie czekamy na to starcie z niecierpliwością. Nie ma nic lepszego, jak szybka okazja do rehabilitacji. Chcemy pojawić się na boisku i przy wsparciu kibiców wyjść z tej bitwy zwycięsko. Naszą siłą do tej pory, zwłaszcza w wygranych spotkaniach, była gra kolektywna. Gole Imaza i Guala wynikały z pracy całego zespołu - dodał opiekun Żółto-Czerwonych.
Przeciwnik na zwycięstwo w Białymstoku czeka niemal dekadę
Jagiellonia często otrzymywała od poznańskiego Lecha lanie (porażki 0:4, 1:5, 1:6, 0:3), ale przy Słonecznej to Kolejorz od wielu lat ma problemy. Rywale ostatni raz wygrali w stolicy Podlasia - uwaga - w kwietniu 2013 r. Czy w sobotę (12.11) uda się białostoczanom podtrzymać dobrą passę? Oby, aczkolwiek należy pamiętać, że w tym sezonie jedna świetna seria Jagi została już przerwana. Żółto-Czerwoni nie tak dawno po raz pierwszy od 6 lat przegrali domowy mecz z warszawską Legią.
Początek starcia pomiędzy Jagiellonią a Lechem zaplanowany jest na godz. 17.30. Niezwykle ważny pojedynek poprowadzi Daniel Stefański, a jego asystentami będą Dawid Golis i Michał Obukowicz. Jako arbiter techniczny wystąpi Grzegorz Kawałko, zaś za system VAR odpowiedzialni mają być Bartosz Frankowski oraz Jakub Winkler.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl