Kultura i Rozrywka

Wróć

Tłumy osób na Rynku Kościuszki. Białystok pożegnał wakacje [ZDJĘCIA]

2013-09-01 00:00:00
Tysiące osób bawiły się wczoraj na Rynku Kościuszki. Przyciągnął je koncert Białystok - miasto dobrej muzyki, którego gwiazdą była Monika Brodka. Wiadomo, że muzyczne pożegnanie wakacji odbędzie się też za rok.
Michał Kardasz
Zainteresowanie koncertem zorganizowanym przez Polskie Radio Białystok i Białostocki Ośrodek Kultury było bardzo duże. Z godziny na godzinę osób na rynku przybywało, zajmowali miejsca w kawiarnianych ogródkach, najwierniejsi fani chcieli być jak najbliżej sceny.

Koncert rozpoczęła laureatka radiowego konkursu Przebojem na Antenę - Stashka. Serca słuchaczy podbiła piosenką Na skraj świata. Po niej sceną zawładnęła grupa Klezmafour, która potrafi klezmerską tradycję połączyć z rockowym brzmieniem i bałkańskim szaleństwem.

- Mam nadzieję, że rozpoczynamy nową świecką tradycję i tak pięknie zawsze będziemy kończyć wakacje - tak o koncercie mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Wtórował mu marszałek Jarosław Dworzański: - Wakacje pożegnamy tanecznie i śpiewająco - dodał.

Władysław Prochowicz, prezes Polskiego Radia Białystok, potwierdził, że koncert na koniec wakacji odbędzie się też za rok.

Po przemówieniach przyszedł czas na kolejnego wykonawcę. Był nim Łukasz Zagrobelny, w którego występie nie zabrakło znanych hitów - Ja tu zostaję czy Życie na czekanie. Do śpiewania piosenki Nie kłam, że kochasz mnie (wykonywanej wspólnie z Eweliną Flintą) zaprosił żeńską część publiki. Przypomniał też utwór Nieprawda, którym debiutował sześć lat temu. Na koniec sfotografował szczelnie wypełniony ludźmi plac pod ratuszem - zdjęcie trafiło na Facebooka.

Jednak niekwestionowaną gwiazdą imprezy była Monika Brodka. Albumem Granda sprzed 3 lat narobiła dużego zamieszania na krajowej scenie. Inteligentny pop, udane teksty, ciekawa elektronika. Wczorajszy występ pokazał, że ten materiał wciąż znakomicie sprawdza się na żywo, a w połączeniu z nowymi utworami stanowi interesującą całość.

Brodka dała koncert nieoczywisty, zaskakujący. Grała na gitarze, sięgała po przestery do wokalu i odważne aranże. Artystka nie podlizywała się publice, a swoją energią przegoniła nawet deszcz padający na początku jej występu. Ludzie bawili się m.in. przy piosenkach Krzyżówka dnia, K.O., Sauté, W pięciu smakach i Granda. Brodka wykonała też nowe utwory z zeszłorocznej EP-ki LAX: Dancing shoes (także w klubowym miksie grupy Kamp!) i Varsovie. Zaproponowała również przearanżowaną piosenkę Dziewczyna mojego chłopaka.

Zapowiedziała, że koncert w Białymstoku był jej ostatnim przed dłuższą artystyczną przerwą.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl