Kultura i Rozrywka

Wróć

Tłumnie na Kilińskiego. Ulica ma swoje święto

2018-05-27 14:04:03
Słoneczna pogoda ściągnęła w niedzielne popołudnie na ulicę Kilińskiego prawdziwe tłumy. Okazją była organizowane po raz ósmy święto klimatycznej uliczki.
Anna Dycha
Na scenie ustawionej przed Pałacykiem Gościnnym można oglądać występy artystyczne. Prezentują się m.in. Ognisko Muzyczne Domu Kultury Śródmieście czy Zespół Pieśni i Tańca Kurpie Zielone WOAK-u. Na specjalne zaproszenie wystąpił balet Cracovia Danza ze spektaklem W starym kinie.

Atrakcji nie brakuje na samej ulicy - z okazji Święta Ulicy Kilińskiego zamkniętej dla ruchu. Rozstawiły się stoiska z rękodziełem, militariami i pamiątkami. Można przygotować patriotyczną biżuterię czy pomalować na sztalugach. Jest też gratka dla wielbicieli motoryzacji - pojawiły się zabytkowe samochody towarzyszenia Moto Retro. Do epoki międzywojennej pozwolą przenieść się gustowne stroje z epoki czy gry i zabway, np. toczenie fajerki. Zapełniły się również ogródki knajpek - w kilku (Maison du Cafe, Chilli Pizza, Koku Sushi i 7 Metod można liczyć na promocje). Impreza, której portal BiałystokOnline jest patronem medialnym, potrwa do godz. 16.00.

W organizację wydarzenia włączyły się placówki kulturalne, a także inne podmioty mieszczące się przy Kilińskiego: Dom Kultury Śródmieście, Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury, Muzeum Wojska, Pałacyk Gościnny, sklep Sljedzik, Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu w Białymstoku, Galeria im. Sleńdzińskich i Galeria Sztuki Marchand.

W czasach hetmana Branickiego dzisiejsza ul. J. Kilińskiego była polną ścieżką biegnącą wzdłuż pałacowych stawów. W latach 1766-77 wzniesiono Pałacyk Gościnny, w którym Izabela Branicka przyjmowała niektórych gości. Od strony kościoła istniała też wozownia, którą na początku XIX wieku przekształcono w kamienicę nazywaną przez białostoczan lożą masońską. Kolejne budynki zaczęły powstawać dopiero od połowy XIX wieku, kiedy już zlikwidowano stawy. Ulicę wówczas nazywano Niemiecką. Wtedy zaczęły pojawiać się w tym miejscu restauracje, zakłady fotograficzne i hotele, wśród nich słynny Ritz. I choć dziś niewiele z tego zostało, niepowtarzalny urok ulicy wciąż istnieje.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl