Kryminalne

Wróć

Tęsknię za Tobą Żydzie. Sąd uniewinnił autora napisu

2021-06-08 17:22:05
Białostocki sąd rejonowy uniewinnił Rafała B., który w Tykocinie, na murze częściowo ogradzającym cmentarz żydowski, namalował napis Tęsknię za Tobą Żydzie.
Dorota Mariańska
Chęć upamiętnienia pewnych wartości historycznych

We wtorek (8.06) Sąd Rejonowy w Białymstoku wydał wyrok w sprawie Rafała B. Mężczyzna został obwiniony przez policję o to, że 22 kwietnia 2020 r., około godz. 21.10, w Tykocinie, na murze częściowo ogradzającym cmentarz żydowski, wpisany do rejestru zabytków, umieścił napis Tęsknię za Tobą Żydzie bez zgody osób zarządzających tym miejscem.

Rafał B. został uniewinniony od popełnienia zarzucanego mu czynu. Koszty postępowania ma pokryć Skarb Państwa.

- Okoliczności tego zdarzenia wątpliwości nie budzą. Sam obwiniony nie kwestionował faktu, że napis taki na murze umieścił, jednocześnie wskazywał, jaki był kontekst, jaki był powód takiego działania. Wskazywał w szczególności na chęć upamiętnienia pewnych wartości historycznych - mówił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Andrzej Kochanowski.

Sędzia powołał się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego, który także uniewinnił Rafała B. (chodziło o podobne zdarzenie z przeszłości, z Węgrowa i baner Tęsknię za Tobą Żydzie).

Andrzej Kochanowski podkreślił także, że sam mur nie jest zabytkiem. Zabytkiem jest cmentarz.

Nie było społecznej szkodliwości

- Zawsze jest pytanie, gdzie jest granica pewnego perfomansu, pewnego wyrażenia swoich przekonań przez daną osobę, uzewnętrznienia ich dla innych osób. Jak zawsze odpowiedź na to pytanie brzmi: to zależy. To zależy od kontekstu, zależy od miejsca, to zależy od charakteru czynu. Oceniając miejsce, czas i kontekst zdarzenia, oceniając motywację pana obwinionego, uważam, że czyn całościowo, którego się dopuścił, nie zawiera znamion społecznej szkodliwości. To, co budziło moje wątpliwości w tej sprawie, to przede wszystkim, kwestie finansowe, niezależnie od tego, że czyn obwinionego nie został zakwalifikowany jako zniszczenie mienia. Zresztą słusznie nie został zakwalifikowany, bo podstawowym celem pana obwinionego nie było dokonanie zniszczenia mienia, tylko po prostu wyrażenie pewnych opinii - wyjaśnił Andrzej Kochanowski.

Administratorzy cmentarza oszacowali, że koszt usunięcia napisu wyniósł 300 zł.

- Zarządca nieruchomości, jeżeli będzie chciał, będzie mógł tego dochodzić w drodze postępowania cywilnego. I myślę, że ma na to duże szanse - wskazał autor wyroku. - Nie oznacza to oczywiście przyzwolenia dla innych osób na umieszczanie w dowolnym miejscu dowolnego napisu. Czy taka osoba poniesie wówczas odpowiedzialność zależy od okoliczności, zależy czym się kieruje, od tego, jaki jest oddźwięk społeczny takiego zachowania - dodał.

Wtorkowe orzeczenie jest nieprawomocne i zaoczne, ponieważ Rafał B. nie przyjechał do sądu.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl