Ten jeden dzień- wyjątkowa wystawa na 30. rocznicę pielgrzymki papieża
Środa, 5 czerwca 1991 r. Dla wielu osób był to szczególny dzień, bowiem do Białegostoku, w ramach pielgrzymki, przybył papież Jan Paweł II. Główne uroczystości odbyły się na lotnisku na Krywlanach, gdzie ustawiono ołtarz, z charakterystyczną płaskorzeźbą – rozłożystym drzewem. Dla uczestników spotkania były to ważne i podniosłe momenty.
Anna Kulikowska
Na placu Jana Pawła II w Białymstoku można oglądać wystawę Agnieszki Sadowskiej, która w tamtym czasie dokumentowała wizytę papieską. Czarno-białe fotografie przypominają osoby biorące udział w uroczystościach. Są to niezwykłe portrety, pełne emocji i wzruszeń.
- To była wyjątkowa chwila i okazja. W tym roku przypada 30-lecie czwartej pielgrzymki papieża do Polski. Ja słabo pamiętam to wydarzenie, jednak pamiętam je poprzez zdjęcia. To były przede wszystkim emocje – powiedziała autorka wystawy.
Gdy Papież lądował helikopterem, rozbrzmiewały dzwony we wszystkich białostockich kościołach. Wizytę Jana Pawła II przygotowywano dwa lata, władze samorządowe oraz kościelny komitet organizacyjny musiały stanąć na wysokości zadania. Jak twierdzi Agnieszka Sadowska, działania organizacyjne były pionierskie i nieco chaotyczne. Spodziewano się pół miliona osób, ostatecznie w wydarzeniu wzięło udział 300 tys. osób.
- Papież chciał, by pielgrzymka ta miała także charakter ekumeniczny. To były pamiętne chwile nie tylko dla katolików, ale też dla prawosławnych, Tatarów, Ukraińców czy Żydów – wspomina Sadowska.
Dyrektor Departamentu Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miejskiego w Białymstoku, Edyta Mozyrska podkreślała:
- Mam nadzieję, że wystawę obejrzy mnóstwo ludzi, zarówno białostoczan, którzy będą szukali wspomnień i siebie na tych zdjęciach, ale też ludzi, którzy odwiedzają miasto Białystok. Wystawa jest pełna emocji, oddająca to, co przeżywaliśmy wówczas, tego dnia. Jest też świadectwem dla młodych pokoleń. Wystawa jest pełna ciekawych obrazów, pokazujących, co przeżywali białostoczanie i wszyscy, którzy przybyli na to spotkanie.
Na fotografiach można odnaleźć swoich przodków, znajomych, przyjaciół. Tak, jak jedna z pracownic Galerii Sleńdzińskich (z ramienia, której zorganizowano wystawę), odnalazła swoją babcię na jednym ze zdjęć. Na pewno zachęci to do oglądania tej poruszającej ekspozycji.
Wystawę można oglądać do 30 czerwca.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl