Aktualności

Wróć

Tańsze nie zachęciły, więc może zachęcą droższe. Miasto planuje podwyżkę cen biletów

2019-11-28 12:02:15
Po podatkach i opłatach za parkowanie, władze Białegostoku planują teraz wzrost cen biletów komunikacji miejskiej.
MN
Dobrze już było

Nowoczesne autobusy, buspasy, żeby transport publiczny odbywał się sprawniej, nowe wiaty lepiej chroniące przed złą pogodą, bilety czasowe, nawet darmowe przejazdy dla uczniów i seniorów – miasto w ostatnich latach zrobiło wiele, żeby zachęcić ludzi do korzystania z Białostockiej Komunikacji Miejskiej, ale teraz chyba uznano, że dobrego już wystarczy.

Na ostatnią sesję rady miasta w tym roku przygotowano bowiem projekt uchwały zmieniającej ceny biletów – i nie chodzi tu o obniżki – a wręcz przeciwnie. Ceny wszystkich biletów pójdą w górę – za normalny jednoprzejazdowy zapłacimy 4 zł zamiast 2,8 zł, za ulgowy natomiast 2 zł, a nie jak dotychczas 1,4 zł.

Znikną bilet 20- i 40-minutowy, które kosztowały odpowiednio 2 zł (normalny) lub 1 zł (ulgowy) oraz 2,8 zł (N) i 1,4 zł (U). Zastąpi je bilet 30-minutowy, który ma kosztować 3,6 zł (normalny) i 1,8 (ulgowy). Pozostanie także bilet 60-minutowy, tylko że tez będzie droższy.

Trochę taniej niż za bilety papierowe zapłacimy za bilety elektroniczne, ale te są dostępne tylko w przypadku biletu jednorazowego – który w tym wariancie będzie kosztował 3 zł (N) lub 1,5 zł (U).

W uzasadnieniu uchwały czytamy, że Aktualne ceny biletów Białostockiej Komunikacji Miejskiej obowiązują od kwietnia 2012 roku. Porównanie dochodów i wydatków komunikacji miejskiej w latach 2012-2018 wykazało, iż wpływy z biletów w roku 2018 w porównaniu do 2012 spadły o 9,51 mln zł, natomiast wydatki wzrosły o 18,121 mln zł. Z kolei dotacja do komunikacji miejskiej wzrosła z 24,6 mln zł w 2012 r. do 45,39 mln zł w roku 2018. Wzrost kosztów i wydatków jest powiązany ze zmianą cen następującym w otoczeniu zewnętrznym.

Teraz będzie racjonalnie i sprawiedliwie

Poza tym zauważono, że koszt zakupu nowych autobusów wzrósł nawet o 28%, ale wzrosła też średnia płaca w Polsce, więc ludzie nie powinni odczuć wzrostu cen biletów. Oczywiście podwyżki są też podyktowane spadkiem dochodów miasta planowanych na rok 2020, co prezydent Tadeusz Truskolaski podkreśla od przedstawienia projektu budżetu, co jest spowodowane reformami obecnego rządu. W projekcie uchwały odniesiono się również do zniżek, ulg i zmian w cenach biletów wprowadzanych, głównie z inicjatywy radnych (radni PiS przeforsowali wprowadzenie biletów czasowych i bezpłatną komunikację dla uczniów podstawówek).

Należy również zauważyć występowanie szeregu nieracjonalnych i niesprawiedliwych społecznie rozwiązań taryfowych wprowadzonych w latach 2012-2018. Szereg z nich miało charakter wyjątkowo populistyczny i abstrahowało od kwestii zasobności finansowej poszczególnych grup mieszkańców. Porównanie w grupie biletów jednorazowych wykazuje, że obniżenie jednostkowego kosztu przejazdu niestety, ale nie przyniosło efektów w postaci wzrostu zainteresowania wykorzystaniem ekologicznego transportu zbiorowego, a w szczególności rezygnacją z własnego samochodu osobowego. Liczby wskazują, iż efekt finansowy jest ujemny. Sprzedano mniej biletów i uzyskano mniejsze wpływy za 9 miesięcy 2018 i 2019 roku.

Zdaniem autorów uchwały efektywność i popularność transportu zbiorowego może rosnąć tylko w wyniku poprawy jego jakości, pewności połączeń, dostępności i zracjonalizowanej podaży. Niska cena w tym przypadku nie jest czynnikiem rozwojowym.

Decyzja radnych

Oczywiście ostatnie słowo w tej sprawie niejako należy do rady miasta, ale mając większość w obecnej kadencji Koalicja Obywatelska raczej popiera pomysły prezydenta, a ostatnio - przy sprawie podwyżek stawek podatku od nieruchomości - z własnej inicjatywy podnieśli je jeszcze bardziej niż chciał urząd miasta. A przypomnijmy, że na tej samej sesji zatwierdzono również podwyżkę stawek podatku od usług transportowych i cen za parkowanie w strefie.

Jeśli uchwała zostanie przyjęta, nowe ceny zaczną obowiązywać od marca. W Chile po podwyżce cen biletów na metro o 30 pesos (ok. 1 euro) ludzie wyszli na ulice. Takiego odzewu społecznego w Białymstoku nie będzie, ale zmniejszenia zainteresowania jazdą komunikacją miejską na pewno można się spodziewać. Chyba że ktoś będzie ryzykował jazdę bez biletu.

Propozycja nowych ceny biletów dla pierwszej strefy

Jednoprzejazdowe:
1. jednoprzejazdowy – 4 zł (normalny) i 2 zł (ulgowy)
2. jednoprzejazdowy sieciowy – 8 zł (N) i 4 zł (U)
3. elektroniczny - 3 zł (N) i 1,5 zł (U)

Wieloprzejazdowe:
1. 30-minutowy – 3,6 zł (N) I 1,8 zł (U)
2. 60-minutowy - 5 zł (N) i 2,5 zł (U)
3. 60-minutowy sieciowy 10 zł (N) i 5 zł (U)
4. 24-godzinny - 12 zł (N) i 6 zł (U)
5. 24-godzinny sieciowy - 22 zł (N) i 11 zł (U)
6. 3-dniowy weekendowy - 24 zł (N) i 12 zł (U)
7. 3-dniowy weekendowy sieciowy - 36 zł (N) i 18 zł (U)

Bilety okresowe imienne:
1. miesięczny białostoczanina - 100 zł (N) i 50 zł (U)
2. 30-dniowy białostoczanina - 110 zł (N) i 55 zł (U)
3. 3-miesięczny białostoczanina - 280 zł (N) i 140 (U)
4. miesięczny - 130 zł (N) i 65 zł (U)
5. 30-dniowy – 140 zł (N) i 70 zł (U)
6. 3-miesięczny – 310 zł (N) i 155 zł (U)

Bilety okresowe na okaziciela:
1. 5-dniowe – 40 zł (N) i 20 zł (U)
2. 10-dniowy – 60 zł (N) i 30 zł (U)
3. 30-dniowy – 140 zł (N) i 70 zł (U)
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl