Aktualności

Wróć

Tańsze bilety, wkrótce nowe autobusy. PKS chce konkurować z przewoźnikami prywatnymi

2015-06-25 00:00:00
PKS Białystok wprowadza kartę pasażera, a z nią tańsze bilety na trasach, na których konkuruje z przewoźnikami prywatnymi. Spółka mówi o przywróceniu zaufania klientów - potrzebne są szkolenia dla pracowników, ale też nowy tabor.
Ewelina Sadowska-Dubicka
Będą promocje na bilety

PKS Białystok wprowadza kartę stałego klienta. To nowa oferta dla podróżnych, którzy korzystają z przejazdów jednorazowych. Chodzi o 5 tras, gdzie PKS konkuruje z silnymi przewoźnikami prywatnymi - do Łap, Moniek, Czarnej Białostockiej, Sokółki i Hajnówki.

Z kartą pasażera bilet będzie tańszy nawet do 50%. Kosztuje ona 15-20 zł, a jej zakup zwróci się po 5 przejazdach. W czwartek (25.06) reklamowano ją rozdając m.in. kawę osobom ustawionym przy autobusach linii prywatnych.

- To pierwsza z wielu akcji w celu przywrócenia zaufania klientów do PKS - mówi Marek Zaczek, dyrektor operacyjny PKS Białystok i nie ukrywa, że przez kilka ostatnich lat działalność PKS bez odzewu na potrzeby pasażerów zrobiła swoje.

Nowy tabor po wakacjach

Zachętą do przejazdów PKS-em mają być nie tylko atrakcyjniejsze bilety, ale przede wszystkim nowy tabor.

- Pracujemy, by od nowego roku szkolnego wprowadzić nowe autokary - zapowiada Zaczek.
Jak informuje, w pierwszym etapie wymiany taboru ma przybyć 60 autobusów. W tej chwili spółka rozmawia z ich dostawcami. Koszt zakupu pojazdów szacowany jest na 20 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z oszczędności, dochodów z działalności, ale spółka myśli też o leasingu.

Kierowcy mają być milsi

Na komfort podróżowania ma wpłynąć również inne podejście pracowników. W tej chwili to niemal norma, że kierowcy są mało pomocni, nieuprzejmi i pasażerom narzekają na swojego pracodawcę.

- Zaangażowanie pracowników w tworzenie pozytywnego przekazu o marce to 90% sukcesu. Mając nowy tabor, konkurencyjne ceny bez pracowników nic nie da się zrobić - mówi Marek Zaczek. - Są przewidziane szkolenia, kursy i rebranding w zakresie ubioru pracowników. Te działania planowane są na bieżący rok.

W ostatnich miesiącach z PKS-u, z uwagi na przerost zatrudnienia, zwolniono 35 osób, głównie ze stanowisk administracyjnych i technicznych, ale też kierowców.

Sprzedaż dworca aktualna

Dyrektor operacyjny PKS Białystok twierdzi, że już widać pozytywne zmiany w funkcjonowaniu spółki. Za ostatnie 5 miesięcy strata, w porównaniu do ubiegłego roku, była niższa o 1 mln zł. Wierzy, że PKS do 2019 r., do kiedy jest przygotowany plan naprawczy, stanie się rentowny. Bieżący rok ma być ostatnim, w którym notuje się stratę na sprzedaży. Aby się odbić, konieczna jest sprzedaż majątku.

Po ostatnim nierozstrzygniętym przetargu PKS przygotowuje kolejny, także na sprzedaż dworca przy ul. Bohaterów Monte Cassino co wzbudzało kontrowersje (więcej: Dworzec PKS na sprzedaż. Są sprzeciwy).
- Rozważamy też inne możliwości. Negocjujemy, by firmy prywatne partycypowały w utrzymaniu dworca - mówi.

W tej chwili PKS rocznie płaci około 1 mln zł podatku od nieruchomości. Skarży się, że miasto wydało pozwolenie na korzystanie z przystanku przy dworcu, gdzie zatrzymują się autobusy prywatnych przewoźników. Liczy, że władze Białegostoku przystanek zamkną, a firmy będą korzystały z infrastruktury PKS - stanowisk, ale też miejsc do sprzedaży biletów czy pomieszczeń handlowych.

PKS Białystok od 2011 r. jest własnością województwa. W tej chwili wysokość jego wszystkich zobowiązań sięga 10 mln zł.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl