Tajemniczy wirus zdziesiątkował białostocki zespół. Mecz odbędzie się bez kibiców
Już dziś o godz. 18.00 siatkarki BAS-u Białystok rozegrają pierwszy domowy mecz w tym sezonie. Będzie to jednak bardzo dziwne spotkanie, bo gospodynie wystąpią w eksperymentalnym składzie, a na dodatek na trybunach zabraknie kibiców.
Białostocka Akademia Siatkówki
Trzeba walczyć nie tylko z rywalkami, ale i z wirusem
Żeński zespół BAS-u I-ligowy sezon 2024/2025 rozpoczął od wyjazdowej porażki z WTS-em Solną Wieliczka (1:3), ale później podopieczne Marcina Wojtowicza pokonały na wyjeździe SMS PZPS Szczyrk (3:2), a także wygrały na obcym parkiecie z klubem Easy Wrap Volley Kobyłka (3:0).
Już w trakcie ostatniej potyczki BAS borykał się z ogromnymi problemami kadrowymi, a teraz sytuacja jest jeszcze gorsza. Białostocką drużynę dopadł bowiem jakiś tajemniczy wirus.
- Z ogromnym bólem serca musimy poinformować o dzisiejszej dramatycznej sytuacji. Nasz zespół znalazł się w tragicznej sytuacji zdrowotnej, ponad 60% naszych zawodniczek, jak również sztab trenerski, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Mimo naszych usilnych starań nie udało się znaleźć kompromisu z klubem KSG Warszawa w kwestii przełożenia dzisiejszego meczu. Warunki, które nam zaproponowano, były nie do zaakceptowania. Niestety zgodnie z przepisami PZPS-u zwolnienie lekarskie nie jest podstawą do odwołania lub przełożenia meczu, co zmusza nas do wyjścia na boisko. Na parkiecie zobaczymy jedynie te zawodniczki, które wyrażą chęć i będą miały wystarczająco siły, aby podjąć walkę - czytamy w komunikacie białostockiego klubu.
BAS ogłosił również, że mecz w hali Zespołu Szkół Rolniczych odbędzie się przy pustych trybunach.
- Mając na uwadze zdrowie nie tylko naszych zawodniczek, ale również Was, drodzy kibice, oraz wszystkich osób zaangażowanych w organizację, zdecydowaliśmy, że mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Nie będzie również transmisji na żywo ani pełnej oprawy, do której Was przyzwyczailiśmy - informuje BAS.
Goście odbijają piłeczkę
Całą sprawę skomentował również klub z Warszawy, na który spadła spora fala krytyki.
- Wieczorem w dniu wczorajszym (wtorek), po godzinie 20.00, otrzymaliśmy informację z klubu BAS Białystok o ciężkiej sytuacji zdrowotnej zawodniczek i prośbę o przełożenie spotkania. Nasza drużyna była w tym momencie w drodze do Białegostoku. Przez cały wieczór, jak i dzisiejszy poranek, prowadziliśmy rozmowy zarówno z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej, jak i klubem BAS Białystok, szukając rozwiązania tej trudnej sytuacji. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, zaproponowaliśmy naszym zdaniem jedynie słuszne rozwiązanie w postaci zwrotu poniesionych kosztów związanych z wyjazdem na podstawie opłaconych faktur za transport, nocleg oraz wyżywienie, a także rozegranie przełożonego meczu w Warszawie w innym, dogodnym terminie. Zadeklarowaliśmy również pokrycie kosztów związanych z wynajmem hali pod warunkiem, że mecz odbędzie się w godzinach naszych treningów. Propozycja została odrzucona. Jako Klub staraliśmy się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie, w pełni rozumiejąc trudną sytuację drużyny z Białegostoku. Oczekiwaliśmy zrozumienia także z drugiej strony. Tak się jednak nie stało, w związku z czym mecz 3. kolejki pomiędzy Białostocką Akademia Siatkówki a KSG Warszawa odbędzie się zgodnie z ustalonym harmonogramem. Warto dodać, że według naszych informacji klub BAS Białystok od kilku dni zmaga się z problemami zdrowotnymi, natomiast do nas jakakolwiek wzmianka na ten temat została przekazana dopiero we wtorkowy wieczór po godz. 20.00. Czy dało się tę sprawę załatwić inaczej? Z pewnością. Czy warunki, które przedstawiliśmy, rzeczywiście są wygórowanymi warunkami nie do spełnienia? To pytanie pozostawimy bez odpowiedzi - brzmi komunikat stołecznego klubu.
KSG Warszawa rozegrał do tej pory jeden mecz. W 2. serii zmagań wspomniana drużyna wygrała we własnej hali po tie-breaku z KS-em Piła.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl