Sybir narysowany. Przejmująca opowieść z zesłania
Sybir ołówkiem Aliny Maliszewskiej - to najnowsza publikacja Muzeum Pamięci Sybiru. Jej promocja odbyła się w piątek (8.02) w Filharmonii Podlaskiej.
Muzeum Pamięci Sybiru
Wydawnictwo Sybir ołówkiem Aliny Maliszewskiej ukazuje się nieprzypadkowo. Właśnie przypada 79. rocznica pierwszych wywózek białostoczan na Sybir. Nocą z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęto akcję, podczas której wywieziono z Kresów II Rzeczypospolitej na Wschód ponad 140 tys. osób. Była to pierwsza masowa deportacja zorganizowana przez władze sowieckie, podczas której niemal każda białostocka rodzina została dotknięta prześladowaniami.
- To niezwykła książka-komiks narysowana przez osobę, która była na Sybirze - mówił Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.
Paczka pełna rysunków
Muzeum Pamięci Sybiru dba o kultywowanie pamięci o tragicznych wydarzeniach związanych z sowieckimi deportacjami. Sybiracy powierzają nam swoje pamiątki i wspomnienia, wierząc, że nie będziemy ich trzymać w szafie. Są to dla nas prawdziwe skarby, staramy się więc wykorzystywać je i upowszechniać na różne sposoby. Najciekawsze opowieści wydajemy na przykład w serii wydawniczej Wspomnienia i relacje. Czasem jednak w nasze ręce trafia materiał, nad którym należy się pochylić w sposób szczególny. Gdy otrzymaliśmy niewielką teczkę pełną niepozornych, czarno-białych rysunków, od razu wiedzieliśmy, że będą wymagać wyjątkowego podejścia. Stąd też poprosiliśmy o pomoc w ich wydaniu drukiem - pisze Wojciech Śleszyński w książce.
Autorką rysunków jest Alina Maliszewska. Ikona polskiej animacji filmowej, współautorka rysunkowych seriali, takich jak Dziwne przygody Koziołka Matołka, Baśnie i waśnie i Proszę słonia, a także reżyserka czterdziestu filmów animowanych, w tym dla dorosłych, m.in. Przygód w paski czy Plugawego słowa. To też plastyczka, scenarzystka i scenografka.
Północny Kazachstan: ciężka praca i ucieczka
Zanim Maliszewska stała się uznaną artystką, przeszła gehennę związaną z zesłaniem. 13 kwietnia 1940 roku, z uwagi na przeszłość ojca (który jako były legionista został uwięziony przez Sowietów), wraz z matką i bratem została wywieziona do Kazachstanu. W 1941 roku brat trafił do Armii gen. Władysława Andersa, a trzy lata później Alina wraz z matką zbiegły z zesłania i przedostały się szczęśliwie do Bielska Podlaskiego. Wówczas dowiedziała się, że jej ojciec w czasie wojny walczył w szeregach Armii Krajowej, za co został rozstrzelany przez Niemców.
Przeszłość wojskowa i aresztowanie Alojzego stało się przyczyną represji stosowanych wobec całej rodziny. 13 kwietnia 1940 roku Julia, córka Aliny i syn z pierwszego małżeństwa Stefan Śliwowski zostali zapakowani do wagonów, których miejscem przeznaczenia był północny Kazachstan. Alina Maliszewska miała zaledwie 13 lat, a mimo to trafiła do wycieńczającej pracy, np. przy budowie mostu i w kamieniołomach. Jej brat trafił do Armii Andersa, z którą opuścił Związek Sowiecki. Ona z matką nie wytrzymały głodu i pracy ponad siły i zdecydowały się na ucieczkę, przez Czelabińsk i Kijów dotarły do Bielska Podlaskiego. Była jesień 1944 roku - rozpoczął się dla nich nowy rozdział w życiu.
Rysunek jak terapia
Sybir ołówkiem Aliny Maliszewskiej układa się w zbiór scen z zesłania. Rozpoczyna się od rysunku 17 września 1939 roku i napadu Sowietów na Polskę. Przedstawia tzw. witaczy, czyli ludność spędzoną przez komunistów do witania wkraczających Sowietów. Dokładnie ten rysunek znalazł się na okładce wydawnictwa.
Na kolejnych planszach widzimy deportacje polskich rodzin, represje. Maliszewska rysuje także aresztowanie jej rodziny, drogę na Sybir w przepełnionym wagonie (mamy tylko słoninę, czasem dają wodę, czasem chleb), wreszcie przyjazd do Kazachstanu. Tam był głód, ciężka praca - pracowały też dzieci – choroby i mróz. Wreszcie ucieczka, która uratowała im życie.
Dla Aliny Maliszewskiej narysowanie swoich kazachskich przeżyć było w pewnym sensie jej sposobem na poradzenie sobie z traumą zesłania. Nie poprzestała jednak na pokazaniu swoich losów, ale skorzystała też z historii innych Sybiraków. Rozpoznać można m.in. rysunek inspirowany historią Henryki Bogusławskiej.
Niektóre rysunki Maliszewskiej były publikowane, ale w takim zbiorze nikt ich jeszcze nie prezentował. Przy projekcie współpracowała Dorota Brodowska - malarka, rzeźbiarka, scenografka i reżyserka teatralna, która odświeżyła rysunki poprzez artystyczną aranżację. Nie ingerowała jednak w oryginalne prace.
Publikacja jest dostępna w sklepie internetowym Muzeum Pamięci Sybiru. Promocji wydawnictwa w Filharmonii Podlaskiej towarzyszyło też otwarcie wystawy o tym samym tytule. Po wernisażu odbył się koncert in memoriam 79. rocznicy pierwszych wywózek na Sybir pt. Pamięć.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl