Swój rajd zakończył w rowie. Nie on jeden miał coś na sumieniu
W miniony weekend policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego aż 6 nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich spowodował kolizję, uciekł z miejsca zdarzenia, a swój rajd zakończył w rowie.
KMP Białystok
Zero wyobraźni, bezmyślność bierze górę
Pomimo ciągłych apeli, niektórzy kierowcy nadal decydują się wsiadać za kółko na podwójnym gazie.
Białostoccy policjanci dostali zgłoszenie o kierowcy volkswagena, który na krajowej 19 jedzie od boku do boku i jest najprawdopodobniej nietrzeźwy. Mundurowi zatrzymali go w Protasach. Przypuszczenia zgłaszającego potwierdziły się.
- Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 29-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo, podczas sprawdzania w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna ma obowiązujący zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - podaje KMP w Białymstoku.
Jechał ciągnikiem całą szerokością drogi
Nietrzeźwym rekordzistą okazał się jednak 26-latek, który został zatrzymany dzięki wzorowej postawie innego uczestnika ruchu drogowego. Na terenie gminy Choroszcz, alarmujący policjantów mężczyzna, zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który jechał ciągnikiem rolniczym całą szerokością drogi. Policjanci po przybyciu na miejsce, zbadali 26-latka. Wtedy okazało się, że ma on w organizmie 2,5 promila alkoholu.
Rajd zakończył w.... rowie
O kolejnym nietypowym zachowaniu kierowcy, policjanci dowiedzieli się od kobiety, która poinformowała ich, że na jej podwórko wjechał samochód, wpadł do rowu i kierowca próbuje odjechać. W tym przypadku policjanci również zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Okazał się nim 33-latek. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jak ustalili mundurowi, chwilę wcześniej spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia.
Trzej pozostali kierowcy zatrzymani przez policjantów, mieli od 0,71 do 1,97 promila alkoholu w organizmie. Teraz wszyscy odpowiedzą przed sądem.
Paulina Górska
24@bialystokonline.pl