Suprascy radni są przeciwni, by na terenie ich gminy powstało krematorium. Mediom przekazali swoje stanowisko, w którym podkreślają, że Supraśl od 2002 r. jest uzdrowiskiem nizinnym i klimatycznym. Od 2 lat działa tam sanatorium Knieja z zakładem przyrodoleczniczym, a od roku procedury prawne umożliwiają wydobywanie do celów leczniczych borowiny z pokładów naturalnych, które są na terenie gminy. Wszystko to kłóciłoby się z działalnością spopielarni zwłok.
Zlokalizowanie krematorium na obszarze przyległym do uzdrowiskowej strefy C oraz w bliskiej odległości od budynków mieszkalnych (Nowodworce, Karakule) będzie sprzeczne z profilem lecznictwa uzdrowiskowego, rozwojem usług turystycznych i gastronomicznych - zaznaczyła rada miejska Supraśla. Zlokalizowanie w Karakulach niecieszącej się akceptacją społeczną działalności, winno być za każdym razem zaakceptowane przez miejscową społeczność oraz Radę Miejską jako organ stanowiący gminy - czytamy w stanowisku.
Pomysł budowy krematorium obok cmentarza w Karakulach powrócił na ostatniej sesji rady miasta Białegostoku. Wówczas radny Krzysztof Stawnicki powiedział, że lokalizacja tego typu usług przy cmentarzu miejskim poza granicami Białegostoku sprawdziłaby się. Tym bardziej, że działa tam zakład pogrzebowy, którego właściciel kilka lat temu był zainteresowany rozszerzeniem działalności o usługi spopielarni. Stawnicki twierdził, że mieszkańców Karakul do inwestycji mogłoby przekonać rozszerzenie pierwszej strefy taryfowej BKM do ich miejscowości.
Zobacz też:
Ostateczna decyzja radnych. Krematorium przy ul. Marczukowskiej nie powstanie