Studnia w Somalii zamiast kwiatów dla nauczycieli. Piękna postawa białostockiej młodzieży
Białostoccy uczniowie wpadli na pomysł, by, zamiast wydawać pieniądze na kwiatki czy czekoladki dla nauczycieli z okazji ich święta, zebrać pieniądze na studnię w Somalii.
Materiały prasowe
Białostoccy uczniowie biorą udział w ogólnopolskiej akcji
Polska Akacja Humanitarna w tym roku po raz trzeci organizuje w ramach kampanii Niosę Pomoc akcję Zamiast kwiatka niosę pomoc. Przyłączyli się do niej uczniowie z Zespołu Szkół Społecznych przy ul. Fabrycznej. Młodzież zachęca swoich kolegów i koleżanki, by nie kupowali nauczycielom kwiatów czy czekoladek, a pieniądze przekazali potrzebującym w Somalii.
- Jestem przekonana, że uczniowie i uczennice, przyłączając się do akcji, będą mieli okazję zrobić i okazać więcej niż wręczanie kwiatów kadrze pedagogicznej – mówi Ewa Tyburczy, opiekunka szkolnego koła wolontariatu. - Dla nas, nauczycieli, to okazja do edukacji, czym jest i jak udzielana jest pomoc humanitarna i wspieranie działań Polskiej Akcji Humanitarnej w Somalii, dzięki którym dorośli i dzieci w tym kraju mogą odzyskać godne warunki życia - dodaje.
W Somalii ponad 6 mln osób jest zagrożonych głodem. Spowodowane jest to suszą oraz brakiem żywności. Studnia jest dla nich szansą na lepsze życie.
Białostoccy uczniowie będą zachęcali, by do puszek wrzucać pieniądze, które miały iść na drobiazg dla nauczycieli. Zbiórka zostanie przekazana na konto PAH.
- W ten sposób zbieramy pieniądze na budowę studni w Somalii – tłumaczy Aleksandra Gąsior, wolontariuszka ZSS przy Fabrycznej. - Kwiatki wręczone nauczycielom szybko zwiędną, a studnia to inwestycja trwała, która zapewni tysiącom ludzi dostęp do bezpiecznej wody - dodaje.
Można wrzucać pieniądze do puszek
W placówce przy ul. Fabrycznej już pojawiły się puszki z logo akcji, do których można wrzucać pieniądze. Na ścianach powieszone zostały plakaty informujące o wydarzeniu.
- Taka akcja – oprócz wymiernej pomocy – jest bardzo pouczająca także dla nas, uczniów – wyjaśnia Aleksandra Chomczyk, wolontariuszka. – Uczymy się empatii, bo dzięki tej akcji poznajemy dramatyczną sytuację ludzi dotkniętych suszą i uświadamiamy sobie, że wspólnie działając jesteśmy w stanie realnie im pomóc - dodaje.
Zachowanie i postawa uczniów bardzo podoba się nauczycielom oraz dyrekcji, którzy są z nich dumni i, jak sami podkreślają, nie liczą na nic poza uśmiechem.
- W tym dniu nauczyciele bardzo ucieszą się z miłego słowa skierowanego do nich oraz dodatkowego uśmiechu poza tymi, które otrzymują codziennie - mówi Ewa Drozdowska, dyrektorka ZSS przy Fabrycznej. - Takie dni nie muszą być celebrowane z wielką oprawą, ale są miłe, bo można usłyszeć od ucznia, że jesteśmy po prostu ważni. O czym oczywiście wszyscy wiedzą, w końcu bez nauczycieli od przedszkola do... nie byłoby lekarzy, inżynierów, prawników, architektów. Jednak myśl zamieniona w wypowiedziane słowa ładuje nasze tajne, nauczycielskie baterie energetyczne.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl