Kultura i Rozrywka

Wróć

Strona internetowa Opery jako wzór. Kradzież własności czy fatalna pomyłka?

2013-05-13 00:00:00
Jedna z białostockich firm, jako wzór w swojej ofercie handlowej podała stronę internetową Opery i Filharmonii Podlaskiej www.opera.bialystok.pl. Tymczasem strona ta została przygotowana samodzielnie przez pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej.
OiFP
Jedna z białostockich agencji złożyła ofertę wykonania strony internetowej dla Teatru Rozrywki w Chorzowie i posłużyła się przy tym stroną Opery, przypisując sobie wykonanie jej i wdrożenie serwisu.

Opis wymaganych przez Państwa funkcjonalności zbliżony jest do tych, jakie wdrożyliśmy na utworzonej niedawno stronie Opery i Filharmonii Podlaskiej http://opera.oifp.eu/ - napisała firma w swojej ofercie. Znalazło się w niej także zdjęcie strony Opery.

Sprawa wyszła na jaw, gdy dyrekcja Teatru Rozrywki w Chorzowie przejrzała oferty i referencje firm, które stanęły do konkursu. Dyrektor chorzowskiego teatru zadzwonił do Opery w Białymstoku z pytaniem o oferenta i stronę. Tymczasem serwis przygotowali sami pracownicy OiFP. Odbyli w tym celu specjalnie opłacone przez instytucję szkolenia dotyczące tworzenia stron internetowych i możliwości instalowania ich na urządzeniach mobilnych. Ta nowoczesna strona zastąpiła dotychczasową identyfikację instytucji w sieci.

– To poważne naruszenie i pogwałcenie naszej ciężkiej pracy – komentuje sprawę Roberto Skolmowski, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej. – Zostało naruszone prawo autorskie przynależne Operze. Firma podszyła się pod twórców strony opery – pracowników tej instytucji – dodaje dyrektor Skolmowski.

Takie działanie stanowi naruszenie praw autorskich Opery i Filharmonii Podlaskiej. Dlatego OiFP zamierza podjąć kroki prawne: skierować sprawę do sądu i przygotować zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Na stronie internetowej firmy pojawiła się natomiast informacja, że jej działanie było fatalną w skutkach pomyłką. Jednocześnie przeprasza ona dyrekcję i pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej. Wyjaśnia też, że zrezygnowała z dalszego udziału w postępowaniu przetargowym, w momencie jak tylko zauważyła błąd w przesłanej ofercie, na długo przed interwencją Opery.

Kontaktujący się z naszą Redakcją we wtorek (14.05) przedstawiciel firmy publicznie nie chciał komentować tej sprawy.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl