Strefa wolna od LGBT. W Podlaskiem jest jedna uchwała - chcą walczyć ze wszystkimi
Tęczowy Białystok organizujący białostocki marsz równości a wraz z nim inicjatorzy 26 marszów w Polsce sprzeciwiają się strefom wolnym od LGBT. W walentynki wystosowali apel w tej sprawie.
atlasnienawisci.pl
2019 r. był dla społeczności LGBT w Polsce przełomowy. Z jednej strony odbyło się 27 marszów równości (to dwukrotnie więcej niż w 2018 r. i czterokrotnie więcej niż w 2017 r.), z drugiej w debacie publicznej niektórych do czerwoności rozpalał skrótowiec LGBT.
Fala nienawiści
Na przestrzeni 30 lat toczącej się w Polsce nieefektywnej dyskusji na temat praw społecznych i obywatelskich osób LGBT nie obserwowaliśmy podobnie nasilonej fali nienawiści systemowej, zaplanowanej nagonki i oszczerczych akcji dezinformacyjnych w mediach i przestrzeni publicznej, wzmacniających społeczne uprzedzenia wobec osób LGBT. Również na szczeblu samorządowym forsowane są uwłaczające godności, dehumanizujące stanowiska przeciwko ideologii LGBT, oszczerczo kreujące zagrożenie dla społeczeństwa, rodziny i młodzieży ze strony osób nieheteronormatywnych - napisali w swoim stanowisku organizatorzy marszów równości w Polsce, a wśród nich grupa Tęczowy Białystok.
Do tej pory w sumie 91 samorządów, w tym 5 wojewódzkich, przyjęło 96 uchwał z hasłami sprzeciw wobec ideologii LGBT czy miejsce wolne od LGBT. Generalnie uchwały w różny sposób wyrażają homofobiczne i transfobiczne przesłanie. Obecnie strefy wolne od LGBT w Polsce zajmują prawie 98 tysięcy km2, co stanowi już 30% powierzchni kraju.
Stanowisko w tej sprawie zajął Rzecznik Praw Obywatelskich, który zaskarżył rezolucje w kilku samorządach. W jego ocenie uchwały są m.in. sprzeczne z konstytucją, dyskryminują osoby nieheteronormatywne i transpłciowe wykluczając je ze wspólnoty samorządowej oraz ograniczają prawa i wolności mieszkańców gminy.
Apel o wycofanie stanowisk
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec przyjmowania wyżej wymienionych uchwał. Ich treść, przyjęta w sprzeczności z prawem polskim i europejskim, oparta jest na uprzedzeniach a nie merytorycznej wiedzy, co skutkuje systemową dyskryminacją i legitymizuje społeczne wykluczenie i przemoc wobec kobiet i mężczyzn homoseksualnych, osób biseksualnych, transpłciowych, interpłciowych, wszystkich identyfikujących się ze społecznością osób nieheteronormatywnych oraz ich sojuszniczek i sojuszników - podkreślają w swoim stanowisku stowarzyszenia organizujące marsze równości w Polsce.
Zaapelowali też o wycofanie się z przyjętych stanowisk i wdrożenie na terenie samorządów programów antydyskryminacyjnych obejmujących przeciwdziałanie ksenofobii, homofobii i wykluczaniu osób z niepełnosprawnościami.
Organizatorzy marszy podkreślili, że będą nieść pomoc osobom dyskryminowanym samorządowymi uchwałami i nie ustaną w organizowaniu marszów równości.
W Podlaskiem jedna uchwała
Do tej pory uchwały w jakiś sposób dyskryminujące społeczność LGBT trafiały do rad gmin i powiatów w województwie podlaskim 4-krotnie.
W kwietniu 2019 r. rada powiatu białostockiego przyjęła Uchwałę w sprawie Karty LGBT i wychowania seksualnego w duchu ideologii gender. W Białymstoku (czerwiec 2019 r.) i w Hajnówce (październik 2019 r.) proponowanych przez grupy radnych uchwał tego typu nawet nie wciągnięto do porządku obrad. W Suwałkach (lipiec 2019 r.) uchwałę odrzucono w głosowaniu.
W gminach Jeleniewo, Grajewo i Juchnowiec Kościelny prowadzono działania na rzecz podjęcia tego typu uchwał. Głównie było to lobbowane przez posła Jacka Żalka.
Najgłośniejszy z ubiegłorocznych marszów równości odbył się w Białystoku. O agresji słownej i fizycznej, do której dochodziło w czasie przemarszu pisały media na całym świecie.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl