Strażacy wyłowili z Czarnej Hańczy ciało kobiety
Zaniepokojona córka poinformowała policjantów, że jej matka wyszła na spacer z psami i od kilku godzin nie ma z nią kontaktu. Okazało się, że kobieta utonęła w Czarnej Hańczy.
KMP w Suwałkach
W poniedziałek (16.01) po godz. 14.00 suwalscy policjanci otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety.
- Powiedziała, że jej matka wyszła rano na spacer z psami i do tej pory nie wróciła. Podała policjantom trasę, jaką zwykle kobieta spacerowała - mówi asp. szt. Eliza Sawko, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Suwałkach.
Podczas przeszukiwania okolic Zalewu Arkadia i pobliskiej rzeki funkcjonariusze zauważyli na rzece ślady i pęknięty lód. Było to w niedaleko mostu przy ul. Bakałarzewskiej. Wezwani zostali strażacy, którzy wyłowili z Czarnej Hańczy ciało 69-latki.
Na miejscu zostały wykonane czynności pod nadzorem prokuratora.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl