Aktualności

Wróć

Strażacy częściej wyjeżdżali do wypadków niż do pożarów

2021-01-11 15:20:35
W ubiegłym roku, w wyniku miejscowych zagrożeń i pożarów, co 2 dni i 14 godzin ginął jeden człowiek, a co 6 godzin i 20 minut ktoś zostawał ranny.
Michał Ignaczewski, KP PSP w Grajewie
Podlascy strażacy podsumowali 2020 rok. Odnotowano łącznie ponad 15,5 tys. zdarzeń. Podczas gdy w 2019 r. było ich jedynie ok. 11 tys.

Najwięcej, bo aż 73% zdarzeń, stanowiły miejscowe zagrożenia. Mowa o wypadkach drogowych, usuwaniu połamanych drzew i innych skutków nawałnic, wypompowywaniu wody z piwnic, ratowaniu zwierząt, wydobywaniu zwłok. Do tego doszły nowe zadania związane z koronawirusem, czyli np. mierzenie temperatury ciała na przejściach granicznych.

Z kolei pożary to 22% wszystkich zdarzeń. W statystykach ujęte są również fałszywe alarmy, których w Podlaskiem, w minionym roku, było 5%. Do pożaru dochodziło co 2 godz. i 33 min., a średni czas trwania jednej akcji to 78 min.

Strażacy policzyli również, że w naszym regionie, w 2020 r., w wyniku miejscowych zagrożeń i pożarów, co 2 dni i 14 godzin ginął jeden człowiek, a co 6 godzin i 20 minut ktoś zostawał ranny.

Ogólnie najwięcej pracy podlascy ratownicy mieli w Białymstoku i powiecie białostockim, najmniej w powiecie zambrowskim.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl