Straż miejska kontroluje piece w prywatnych domach
Odpadów nie powinno się palić w przydomowych piecach. Jest to groźne dla zdrowia i sporo kosztuje. Kara wynosi nawet 5 tys. zł. Straż miejska - w formie kontroli i nie tylko - przypomina o tym białostoczanom.
UM Białystok
Cały czas trwa akcja informacyjna w ramach której strażnicy miejscy informują właścicieli posesji o zakazie spalania odpadów. Jednocześnie mieszkańcy Białegostoku otrzymują ulotki edukacyjne, z których mogą dowiedzieć się, jak smog wpływa na nasze zdrowie i że zanieczyszczenia powietrza powodują groźne choroby górnych dróg oddechowych. Ulotka zawiera także informacje, gdzie można zgłaszać nieprawidłowości i jakie konsekwencje prawne czekają tych, którzy palą śmiecie. Funkcjonariusze uczulają również białostoczan na konieczność czyszczenia przewodów kominowych i wentylacyjnych.
– Akcja informacyjna potrwa do końca października. Jednak przez cały okres grzewczy straż miejska reagować będzie na zgłoszenia mieszkańców zaniepokojonych czarnym, gryzącym dymem i drażniącym zapachem wydobywającym się z komina – informuje Przemysław Tuchliński, zastępca prezydenta Białegostoku.
Warto wiedzieć też, że strażnicy są upoważnieni np. do sprawdzania, czy w przydomowych piecach nie są spalane odpady. Natomiast właściciel kontrolowanej posesji jest zobowiązany do wskazania funkcjonariuszom miejsca, w którym znajduje się piec i zgromadzony opał. Za palenie śmieci grozi mandat w wysokości do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł.
Od początku tego miesiąca strażnicy skontrolowali już ponad 20 posesji. W rezultacie nałożyli trzy mandaty karne, zaś w trzech kolejnych przypadkach wszystko skończyło się na pouczeniach.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl