Życie Konrada przerwała tragedia
Pani Dorota Kamińska-Rybicka doświadczyła tego, o czym większość rodziców boi się nawet myśleć - jej 22-letni syn Konrad zginął tragicznie, pozostawiając po sobie niewyobrażalny ból i cierpienie bliskich. Jak mówi, tamtego dnia świat jej i jej męża zatrzymał się. Niespodziewana śmierć dziecka wprowadziła ich w nieznany wcześniej stan ducha, na który nie można w żaden sposób się przygotować. Choć zawsze wydawało im się, że takie zdarzenia są bardzo odległe i ich nie dotyczą, przekonali się, jak okrutny może być los.
- Spotykając osoby w podobnej sytuacji i sami otrzymując wsparcie od innych zrozumieliśmy, że odejście bliskiej osoby, jaką jest dziecko, jest początkiem długiego procesu i może służyć jako wielkie dzieło pomocy rodzicom, rodzinom oraz dzieciom, którzy znaleźli się właśnie w kryzysie żałoby po stracie. Czas spędzony na rozmowach oraz lekturze pozwolił zrozumieć, że w takich przypadkach rodziny, a w szczególności rodzice, tak naprawdę pozostają sami ze swoim cierpieniem i światem odwróconym, złamanym w pół. Dlatego też, pomimo niewyobrażalnego bólu i tęsknoty zdecydowaliśmy się na działanie, aby wspólnie z fundacją, niejako pod jej „pod ochroną” uczyć się innego życia, już bez fizycznej obecności zmarłej osoby, jednocześnie niosąc pomoc innym w potrzebie - tłumaczy kobieta.
Fundacja ma pomóc rodzicom po stracie
Tak właśnie powstała fundacja „Szczyt Konrada-Conrad’s Peak”. To projekt przedsięwzięcia pomocy rodzicom, którzy stracili dziecko bez względu na wiek i przyczynę, czyli w wyniku martwego płodu, nieuleczalnej choroby, samobójstwa, tragicznego wypadku, nagłej śmierci, zabójstwa, morderstwa, uzależnienia, czy innych chorób. Jak podkreśla jej założycielka, takie doświadczenie diametralnie zmienia życie. Fundacja - aktualnie będąca w trakcie rejestracji w KRS - to zamierzenie mające na celu pomoc wszystkim, którzy znaleźli się w tak trudnej sytuacji i wszystkim, którzy właśnie takiej pomocy potrzebują. Na ten moment istnieje możliwość dołączenia do prywatnej grupy wsparcia w serwisie Facebook.
- Moim marzeniem i celem jest otwarcie filii w Białymstoku, moim rodzinnym mieście, w którym planujemy zamieszkać. Będziemy kontaktować się z władzami miasta w celu uzyskania informacji o możliwości udostępnienia lokalu, aby marzenie o miejscu spotkań mogło przejść z wirtualnego Facebooka do świata rzeczywistego. O ile mi wiadomo, ani w Białymstoku, ani na całym Podlasiu nie ma podobnej przystani dla osób cierpiących po stracie dziecka, często pogrążonych w depresji i lęku przed życiem. Takie osoby cierpią po cichu, w samotności, ponieważ bardzo często strata dziecka powoduje zamknięcie się na świat, życie oraz innych ludzi, jednocześnie otwierając świat smutku, lęku, depresji i samotności - mówi pani Dorota.
Grupa wsparcia ma być holistyczna. Nie taka, która istnieje tylko w sieci, lecz taka, która docelowo będzie próbować w sposób pełny i całościowy podejść do procesu żałoby i związanego z nią bólu. Planów jest sporo. Jak podkreśla kobieta, żałoba po stracie dziecka to stan umysłu, stan ducha, ale również i stan ciała, a te aspekty wzajemnie na siebie wpływają i należy przywrócić harmonię we wszystkich obszarach życia, potencjalnie poprzez rozmowy, spotkania, wydarzenia kulturalne, wspólną aktywność sportową itp. Żałoba i powiązany z nią stan zdrowia może być leczony nie tylko farmakologicznie i terapeutycznie, ale również poprzez aktywizację społeczną, kulturalną i fizyczna.
Do tego oprócz rodziców, którzy utracili dziecko, są jeszcze ich rodziny, dla który zmarła osoba była bliska, np. rodzeństwo. Podejście holistyczne to takie, które uwzględnia również inne osoby potrzebujące i zainteresowane taką pomocą.
Grupa wsparcia - dlaczego warto do niej dołączyć?
Każdy, kto czuję taką potrzebę, może dołączyć do grupy na Facebooku. Jak mówi pani Dorota, warto się przyłączyć, aby uświadomić sobie, że nieważne czy minął dzień, miesiąc, rok, czy wiele lat od śmierci, to na taką stratę nie można się przygotować, ale dobrze jest mieć świadomość, że życie jest mimo wszystko wartościowe. Pełne zrozumienie tego, że wszystko przeminie sprawia, że zaczynamy głęboko doceniać życie z tym, co nam przynosi. Są straty i żałoby, które łamią serce i pozbawiają poczucia sensu, są takie, które pozostawiają nas samych na zawsze. To, co się nam przytrafia, co jest trudne, tragiczne, co wydaje się nie do zniesienia również na zmienia, w pewnym sensie transformuje; stajemy się bardziej uważni, bardziej przyglądamy się życiu i ludziom. Warto otworzyć się na to, co ciągle wokół nas istnieje.
- Wszystkich znajdujących się w takiej sytuacji zachęcam do dołączenia do grupy, gdyż wspólnie chcemy również stworzyć program wsparcia psychologicznego dla dzieci i młodzieży w żałobie - zachęca założycielka „Szczyt Konrada-Conrad’s Peak”.
Grupę wsparcia znajdziesz tu: Grupa wsparcia po stracie dziecka. Szczyt Konrada - Conrad's Peak