Kryminalne

Wróć

Stracili oszczędności życia. Oddali oszustom niemal 500 tys. złotych

2024-08-20 07:27:20
Oszuści wciąż dzwonią do mieszkańców województwa podlaskiego. 58-latek z Zambrowa, uwikłany w sieć kłamstw oszustów, stracił 350 tys. zł. W Białymstoku małżeństwo seniorów zostało oszukane przez osoby podszywające się pod pracownicę banku i policjanta. Przekonani, że ich konto jest zagrożone, a mieszkanie obserwowane, seniorka wyrzuciła przez balkon 105 tysięcy złotych, 9 tysięcy euro i kosztowności.
Pixabay
Małżeństwo wyrzuciło oszczędności przez balkon

86-letni mieszkaniec Białegostoku odebrał telefon od kobiety, która przedstawiła się jako pracowniczka banku. W rozmowie próbowała wyciągnąć od niego informacje dotyczące banku, w którym ma konto oraz jego adresu zamieszkania. W pewnym momencie poinformowała starszego pana o rzekomych nieprawidłowościach na jego koncie, które koniecznie trzeba było wyjaśnić. Po tej krótkiej wymianie zdań kobieta niespodziewanie zakończyła rozmowę.

Gdy po chwili do domu wróciła żona seniora, ten opowiedział jej o niepokojącym telefonie. Starsza kobieta od razu stwierdziła, że był to najprawdopodobniej telefon od oszustów, ponieważ prawdziwi pracownicy banku nie pytają o dane, do których mają dostęp, takie jak miejsce zamieszkania.

Kilka godzin później telefon zadzwonił ponownie. Tym razem słuchawkę podniosła 81-letnia żona. Dzwoniący przedstawił się jako inspektor policji z Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku. Oznajmił, że zajmuje się sprawą grupy przestępców, którzy przejmują rachunki bankowe, i że właśnie konto tej rodziny jest zagrożone. Dodatkowo wspomniał, że grupa ta od pewnego czasu obserwuje ich mieszkanie. Fałszywy policjant zaczął wypytywać seniorkę o pieniądze, jakie mają w domu. Gdy starsza kobieta wspomniała, że jest z mężem, oszust polecił mężczyźnie natychmiast udać się do banku, aby zablokować konta. Nakazał również, aby oboje zrezygnowali z używania telefonów komórkowych, tłumacząc, że mogą być one podsłuchiwane przez oszustów.

Zgodnie z poleceniem 86-latek wyszedł do banku, a w tym czasie dzwoniący ponownie skontaktował się z 81-latką, informując ją, że jeden z przestępców właśnie wszedł do ich klatki. Przekazał, że ma przy sobie gaz i wytrychy, którymi otworzy drzwi do mieszkania. Polecił jej, aby jak najszybciej spakowała wszystkie pieniądze oraz wartościowe przedmioty i wyrzuciła je przez balkon, gdzie miała czekać rzekoma policjantka w cywilu. Przestraszona kobieta zebrała 105 tysięcy złotych, 9 tysięcy euro, biżuterię oraz złotą monetę, wszystko zapakowała do reklamówki i zgodnie z instrukcjami wyrzuciła przez balkon. Gdy jej mąż wrócił z banku, oboje zorientowali się, że zostali oszukani, i natychmiast powiadomili policję.

Przekazał oszustom 350 tys. zł

Kolejną ofiarą oszustwa finansowego stał się mieszkaniec Zambrowa. W piątek, 58-letni mężczyzna zgłosił się na komisariat policji, by poinformować o oszustwie, którego padł ofiarą. W zdarzeniu tym szczególnie niepokojący jest sposób, w jaki oszuści zdobyli zaufanie ofiary.

W dniu, kiedy mężczyzna otrzymał telefon, rozmówca przedstawił się jako pracownik jego banku. W trakcie rozmowy fałszywy pracownik banku poinformował go, że z jego konta dokonano nieautoryzowanego przelewu, a także że ktoś próbował zaciągnąć pożyczkę na jego dane osobowe. Oszust przekonał mężczyznę, że musi natychmiast podjąć działania, aby zapobiec dalszym stratom.

Działając zgodnie z instrukcjami rozmówcy, mężczyzna uwierzył w prawdziwość sytuacji, głównie dlatego, że fałszywy pracownik znał szczegółowe informacje na jego temat, co sprawiło, że cała sytuacja wydawała się wiarygodna. Oszust dodatkowo zapewnił go, że bierze udział w specjalnej akcji wspieranej przez Policję i Narodowy Bank Polski, która miała na celu zwalczanie przestępczości gospodarczej oraz złapanie sprawców. W ciągu kilku dni mężczyzna otrzymał SMS-a potwierdzającego przelew na kwotę 90 000 zł. Na podstawie tej informacji oraz dalszych instrukcji, które otrzymał od oszusta, wykonał siedem przelewów na różne konta bankowe. Łączna kwota utracona przez mężczyznę wyniosła aż 350 000 zł.

Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest zachowanie ostrożności w kontaktach telefonicznych i internetowych dotyczących spraw finansowych.
Redakcja MW
24@bialystokonline.pl