Staruszkowie mieli dostać wojenne odszkodowanie, a zostali okradzeni
Ponad 5 tys. zł straciło starsze małżeństwo mieszkające w powiecie wysokomazowieckiem. Do ich domu przyszła kobieta podając się za pracownicę firmy wypłacającej powojenne odszkodowania.
sxc.hu
W ubiegłym tygodniu do jednego z domów w powiecie wysokomazowieckim zapukała kobieta, twierdząc, że wypłaca powojenne odszkodowania osobom poszkodowanym. Niczego nie podejrzewając starsza pani wpuściła ją do środka mieszkania. Tam kobieta zajęła rozmową 80-latkę i jej męża, a potem poprosiła ich, aby wszyscy wyszli na podwórko by dokończyć rozmowę, gdyż cierpi na astmę i potrzebuje świeżego powietrza. Pod domem stał ciemny samochód z trzema mężczyznami, jednak starsze małżeństwo zajęte rozmową z oszustką nie zwracało uwagi na nieznajomych. Po około godzinie cała czwórka odjechała.
Kilka dni później 80-letnia kobieta zauważyła, że w domu, w miejscach w których przechowywała swoje oszczędności brakuje 5 tys. zł, ponadto zniknęła piła spalinowa i złota obrączka. Wtedy zawiadomiła policję.
- Ostrzegamy przed oszustami i złodziejami, którzy stosują różne metody, aby wyłudzić od nas pieniądze lub nas okraść. Podają się za członków rodziny lub pracowników urzędów. Często oferują wyjątkowe okazje, a my obdarzamy ich nadmiernym zaufaniem. Po takiej wizycie możemy stracić oszczędności całego życia - przed oszustami, po raz kolejny, przestrzegają podlascy policjanci.
E.S.