- To oczekiwanie, że otwieramy dziś na potrzeby Galerii Arsenał Elektrownię i tak już będzie zawsze jest trochę przesadą. Budynek wymaga totalnej przebudowy. Obecna wystawa - Podróż na Wschód - znakomicie tu pasuje. Zanim zaadaptujemy to miejsce na potrzeby Galerii, chcemy zrobić tu kilka projektów, które wymagają takiej drapieżnej przestrzeni - powiedział Monika Szewczyk, dyrektor Galerii Arsenał.
Pierwsza wystawa sztuki współczesnej, (była to Polka Palce Aleksandre'a Perigota), odbyła się w industrialnej przestrzeni cztery lata temu. Od tego momentu zaczął się długi i nie raz trudny proces pozyskiwania elektrowni. Jak powiedział Tadeusz Arłukowicz, wiceprezydent miasta, było to związane m.in. z przekształcaniem Polskiej Grupy Energetycznej. W zamian za budynek elektrowni, miasto przekazało spółce 54 nieruchomości o wartości ponad 2,3 mln zł. Są to przede wszystkim miejsca zajmowane przez PGE. Co więcej, spółka dopłaciła miastu 233 tys. zł.
Już za chwilę, Galeria Arsenal i SARP Białystok ogłoszą konkurs architektoniczny na koncepcję adaptacji budynku na potrzeby galerii.
- To będzie dosyć trudny konkurs. Generalnie w Polsce nie ma zbyt wielu, dobrych projektów architektury o podobnym charakterze. Obecnie najlepszym przykładem jest Mocak - Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. W konkursie na ten budynek brali udział architekci zagraniczni. Bardzo bym sobie życzyła, by nasz konkurs przyciągnął dużej klasy architektów z całego świata - zaznaczyła Szewczyk.
Na nieprzeprowadzenie konkursu i przygotowanie dokumentacji projektowej budynku elektrowni, Galeria Arsenał ma w miejskim budżecie 640 tysięcy złotych. Dyrektor Arsenału ma nadzieję, że uda się wyłonić najlepszy projekt do końca bieżącego roku. Natomiast Tadeusz Arłukowicz zaznaczył, iż równie ważne będzie odpowiednie zagospodarowanie placu przed budynkiem i wkomponowanie przejścia przez rzekę Białą w koncepcję rozbudowy bulwarów.
zobacz także:
Na Wschód. Wybierz się w artystyczną podróż