Aktualności

Wróć

Stanowiskiem w zatapianie miasta. Radni się kłócą, a problem nie przestał istnieć

2017-06-01 20:07:33
Na ostatniej sesji rada miasta przyjęła stanowisko dotyczące zobowiązania prezydenta odnośnie podjęcia działań przeciwpowodziowych, co jest związane z niedawną ulewą, która sparaliżowała miasto. Nie przedstawia ono jednak żadnych rozwiązań.
pixabay.com
Rada Miasta wyraża swoje zaniepokojenie z powodu braku lub podejmowania niewystarczających działań zapobiegających konsekwencjom powodzi, które od przeszło dekady występują w Białymstoku (...) Zwracamy się z apelem o podjęcie zdecydowanych działań, które pozwolą uniknąć tragedii powodzi, jakich już wcześniej doświadczali mieszkańcy naszego miasta. Ponadto zwracamy się z prośbą o zapewnienie odpowiedniego wsparcia mieszkańcom, którzy zostali poszkodowani w wyniku ostatnich powodzi. Oczekujemy więc podjęcia w przedmiotowej sprawie szybkich konkretnych i wiążących decyzji – można przeczytać w stanowisku radnych Prawa i Sprawiedliwości ws. zobowiązania prezydenta Białegostoku do podjęcia odpowiednich działań przeciwpowodziowych zapobiegających w przyszłości cyklicznemu zalewaniu miasta w sytuacji wystąpienia obfitych opadów deszczu.

Konferencje i interpelacje

Zdecydowane działania, o których mowa, rzeczywiście są potrzebne, tylko radni PiS nie potrafili za bardzo podać choć jednego rozwiązania, które warto by było w mieście wprowadzić. Wywiązała się za to dyskusja między nimi, a opozycją na temat tego, czy warto takie stanowisko w ogóle przyjmować.

- Poziom ogólności tego stanowiska daje wiele do myślenia. Co państwo rozumiecie przez te wszystkie ładne i okrągłe stwierdzenia? Bo nie ma tu żadnego konkretu. Ja postrzegam to stanowisko jako państwa akt polityczny, który ma pokazać państwa działalność – krytykował Maciej Biernacki z PO.

- Sprawa zalewania Białegostoku jest sprawą bardzo poważną. Panie Biernacki, pan jako przewodniczący Komisji Infrastruktury doskonale wie, że te powodzie są od kilku lat i praktycznie rokrocznie Białystok jest pod wodą. Co pan zrobił w związku z tym? My jako Prawo i Sprawiedliwość zwołaliśmy konferencję prasową, wystąpiliśmy do pana prezydenta z pytaniami odnośnie kanalizacji, która w sytuacji tak dużych ulew jest niedrożna. Od blisko dekady nic w tym kierunku się nie dzieje. Złożyliśmy też interpelację, w której zadaliśmy 10 pytań. Pytaliśmy o raport hydrologiczny, który nie został sporządzony. Chciałbym dowiedzieć się, jakie pan prezydent podjął kroki przez ostatnie 10 lat, bo jako mieszkaniec miasta nie jestem usatysfakcjonowany – odpowiadał z kolei Henryk Dębowski z PiS.

A jego klubowy kolega Piotr Jankowski dodawał: - Stanowisko nie jest żadnym aktem politycznym, tylko tym, żeby pokazać, że rada miasta jest głęboko zaniepokojona obecnym stanem miasta. Ma ono jedno na celu – podkreślić rangę problemu. Nie są w nim zawarte żadne inne informację tylko to, żeby pan prezydent wsłuchał się w głos mieszkańców i starał się rozwiązać problem.

Nieliczne konkrety

W całej dyskusji radnych konkretów pojawiło się bardzo mało. Ledwie kilka wypowiedzi odnosiło się do konkretnych rozwiązań i problemów.

- Problemem dzisiaj w Białymstoku jest to, że nasza rzeka nie jest w stanie odprowadzić tak dużej ilości wody, że mamy dzikie zabudowywanie miasta, które sprawia, że z bodajże trzech kierunków spływa ta woda do doli i zalewa nam centrum. Dzisiaj rozwiązaniem dla powodzi są zbiorniki retencyjne, które przetrzymają przez jakiś czas tę wodę. W najbliższym czasie trzy takie powstaną. Dlatego radziłbym nie zwoływać konferencji, nie przygotowywać stanowisk, tylko usiąść nad tematem i zastanowić się, jakie działania możemy podjąć, gdzie w budżecie zarezerwować pieniądze, żeby tego problemu faktycznie się pozbyć - wymieniał Maciej Biernacki.

- Ja podczas komisji infrastruktury zadałem szereg pytań, m.in. o to, dlaczego nie ma sygnalizacji ostrzegającej kierowców zbliżających się do tunelu przy Wasilkowskiej, Jurowieckiej czy Fieldorfa Nila. Uzyskałem odpowiedź, że kierowcy z tego nie skorzystają i tak wjadą, ale może dajmy im szansę. Dajmy szansę tym ludziom, którzy nie wiedzą, że tunel jest zalany i skierujmy ich na inną drogę – proponował Wojciech Koronkiewicz.

- Może trzeba pomyśleć nad przebudową tych miejsc, może trzeba stworzyć szersze kanały deszczowe w tych miejscach. Nie jestem specjalistą, ale coś trzeba, bo miasto jest coraz bardziej zurbanizowane i coś trzeba robić, bo problem będzie się nawarstwiał – zastanawiał się z kolei Sebastian Putra z PiS.

Nie o wyjaśnianie tu chodzi

Najbardziej zainteresowani tematem, czyli przedstawiciele magistratu, także zabrali głos. Zastępca prezydenta Adam Poliński zaproponował, że przedstawi jeszcze na sesji lub na najbliższej komisji infrastruktury wszystkie wyjaśnienia, które przygotowali urzędnicy i apelował, żeby nad stanowiskiem dyskutować dopiero po zapoznaniu się z nimi.

- Stanowisko jest ogólne i o ile sformułowanie podejmowanie odpowiednich działań jest dobre w każdym wypadku, to nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem brak działań” - komentował - To jest bardzo złożony proces prowadzony przez dziesiątki lat jeśli chodzi o miasto. Może nie ma raportu hydrologicznego, ale jeśli ktoś mi przedstawi taki dokument z ustawy i że on powinien być, to się z tym zgodzę, ale szereg opracowań w tej dziedzinie jest przygotowywanych i aktualizowanych. Łatwych rozwiązań od ręki, że za tydzień prezydent powie to robię i to robię, nie ma. Nie tędy droga - tłumaczył.

Radni Prawa i Sprawiedliwości na wyjaśnienia czekać nie chcieli i ostatecznie stanowisko przyjęli.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl