Stałem się wolnym człowiekiem - Stanisław Derehajło nie jest już wicemarszałkiem
W piątek (15.10) podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa podlaskiego z funkcji wicemarszałka został odwołany Stanisław Derehajło. Jego miejsce miał zająć Sebastian Łukaszewicz, jednak radni nie poparli tej kandydatury.
Paulina Dulewicz /UMWP
Nadzwyczajna sesja
Bogusław Dębski, przewodniczący sejmiku, zwołał obrady na wniosek ośmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości: Marka Olbrysia, Pawła Wnukowskiego, Łukasza Siekierko, Marka Malinowskiego, Wandy Mieczkowskiej, Wiesławy Burnos, Jadwigi Zabielskiej oraz marszałka Artura Kosickiego.
Na początku sesji jednogłośnie wybrano 5 osób do komisji skrutacyjnej koniecznej do przeprowadzenia wyborów tajnych. W jej skład weszli: Jacek Pierunek (Koalicja Obywatelska), Wojciech Grochowski (Polskie Stronnictwo Ludowe) oraz 3 radnych z Prawa i Sprawiedliwości: Łukasz Siekierko, Wanda Mieczkowska i Jadwiga Zabielska.
- Składam formalnie wniosek o odwołanie drugiego wicemarszałka Stanisława Derehajło. Pan Stanisław został wybrany w wyborach samorządowych z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości (Zjednoczonej Prawicy). Objął funkcję marszałka z rekomendacji sejmiku. Ze względu na działalność polityczną stojącą w opozycji do priorytetów programowych, na które oddali swój głos wyborcy Zjednoczonej Prawicy, klub radnych wycofuje swoją rekomendację i wnoszę o odwołanie go z funkcji wicemarszałka - tłumaczył podczas sesji marszałek Artur Kosicki. - Proszę o uszanowanie woli mojej jako marszałka i całego zarządu - dodał.
Powodem odwołania wicemarszałka jest odejście Porozumienia Jarosława Gowina ze Zjednoczonej Prawicy, do której należy Prawo i Sprawiedliwość. Tu pojawił się problem ponieważ, wiceprezesem Porozumienia jest właśnie Stanisław Derehajło. Przypominamy, w sierpniu premier Mateusz Morawiecki ze stanowiska wicepremiera odwołał Jarosława Gowina.
- Skąd decyzja o zwołaniu sesji nadzwyczajnej? Dlaczego nie mogliśmy poczekać do normalnej sesji, która odbędzie się 25 października? - pytał Maciej Żywno.
Marszałek stwierdził, że powodem jest pandemia.
- Mamy COVID-19 i liczba zakażeń cały czas rośnie. W mojej ocenie następna sesja, albo jeszcze kolejna zostanie przeprowadzona w trybie zdalnym. Z kolei takie kwestie jak odwołanie powinny być załatwiane szybko - wytłumaczył Artur Kosicki.
Z kolei inny radny dopytał, w imieniu mieszkańców województwa podlaskiego, na jakiej podstawie i dlaczego wicemarszałek zostanie odwołany.
- To jest rola każdego marszałka, czyli dobieranie swoich współpracowników - wyjaśnił Kosicki.
Odwołanie i wybór wicemarszałka
Podczas sesji każdy z 30 radnych oddał głos - wśród nich 29 było ważnych i 1 nieważny. Za odwołaniem ze stanowiska wicemarszałka głosowało 15 radnych, z kolei przeciw było 14. Tym samym Stanisław Derehajło został odwołany.
Kolejnym punktem obrad był wybór nowego wicemarszałka. Kandydat był tylko jeden, ponieważ marszałek może złożyć jedną propozycję.
- Chciałbym zgłosić kandydaturę Sebastiana Łukaszewicza, urodzonego 9 lutego 1991 r. Studiował filologię francuską oraz bezpieczeństwo narodowe na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Był doradcą ministra rozwoju i wsi. Od 2018 r. jest radnym sejmiku województwa podlaskiego - poinformował marszałek.
Za jego kandydaturą zagłosowało 13 radnych. Przeciw było 16, z kolei jeden głos był nieważny. W związku z tym komisja skrutacyjna poinformowała, że sejmik nie wybrał nowego wicemarszałka.
Na koniec obrad sejmiku głos zabrał Stanisław Derehajło.
- Chciałem podziękować za pracę w zarządzie województwa podlaskiego. To było dla mnie ciekawe doświadczenie zawodowe. Jako wieloletni samorządowiec miałem wiele wyzwań, z którymi trzeba było się zmierzyć i kilka pomysłów, które udało się zrealizować. One będą dobrze służyć dla naszego województwa. Mam nadzieję, że nadal będą realizowane - mówił były wicemarszałek. - Każdy w życiu staje przed wyborem i ja wybrałem. Czy pozostać w partii, z której startowałem do sejmiku województwa podlaskiego, gdzie zagłosowało na mnie ponad 14 tys. osób, czy też zachować swoje stanowisko. Podjąłem taką decyzję świadomie, wiedząc o konsekwencjach. Jestem z niej dumny i zadowolony. Mogę spokojnie spojrzeć w lustro, wyjść na ulicę, popatrzeć na ludzi, uśmiechnąć się do nich i powiedzieć teraz będziecie nadal funkcjonowali i budowali. Ja dziś czuję się wygrany, ponieważ obroniłem to w co wierzę i stałem się wolnym człowiekiem - podsumował Stanisław Derehajło.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl