Kryminalne

Wróć

Sprzedawczyni zamknęła złodzieja w sklepie. Niewiarygodne co zrobił

2024-11-04 17:30:02
Funkcjonariusze z białostockiej patrolówki zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który bez żadnych skrupułów spożywał produkty spożywcze, które wcześniej zabrał z półek w sklepie. Nie tylko jadł je na miejscu, ale także pakował część z nich do swojego plecaka, ignorując obecność personelu. Sytuacja osiągnęła punkt kulminacyjny, gdy zaczął palić lufkę z marihuaną.
Pixabay
Zgłoszenie o agresywnym kliencie

Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące agresywnego klienta w sklepie znajdującym się na osiedlu Piasta. W związku z tym natychmiast na miejsce zostały wysłane patrole policji. Po przybyciu, funkcjonariusze przeprowadzili rozmowę ze zgłaszającą, która szczegółowo opisała zdarzenie.

Ustalono, że do sklepu wszedł mężczyzna, który zaczął spożywać różne produkty spożywcze. Następnie, nie zważając na otoczenie, zaczął pakować je do plecaka.

Niebezpieczna eskalacja

Wkrótce po tym, jak mężczyzna zaczął gromadzić jedzenie, jego zachowanie stało się jeszcze bardziej niepokojące. Wewnątrz sklepu zapalił lufkę, z której unosił się intensywny zapach marihuany. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Białymstoku, sytuacja zaczęła się zaostrzać, gdy zgłaszająca zwróciła mu uwagę na jego niestosowne postępowanie.

Mężczyzna zareagował agresywnie, co zmusiło kobietę do opuszczenia sklepu. Zanim to jednak zrobiła, zamknęła drzwi, odcinając agresora od ucieczki, i niezwłocznie skontaktowała się z policją.

Szybka interwencja policji

Interweniujący funkcjonariusze po przybyciu do sklepu szybko ustalili, że opisywany mężczyzna to 38-letni białostoczanin. Policjanci zauważyli, że trzymał w ręce wypaloną lufkę, co potwierdzało wcześniejsze doniesienia o jego nieodpowiedzialnym zachowaniu.

Dodatkowo, podczas przeszukania jego kieszeni, mundurowi natrafili na folię spożywczą, w której znajdował się susz roślinny. Badanie przy użyciu narkotestera wykazało, że była to marihuana.

Grozi mu więzienie

W wyniku tych działań 38-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny. Teraz stanie przed sądem, gdzie odpowie nie tylko za swoje nieodpowiedzialne zachowanie w sklepie, ale także za posiadanie narkotyków.

Zgodnie z obowiązującym prawem, za takie przestępstwo grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Sytuacja ta podkreśla znaczenie szybkiej reakcji świadków i interwencji służb w sytuacjach, które mogą zagrażać bezpieczeństwu publicznemu.
MW
24@bialystokonline.pl