Kryminalne

Wróć

Sprawa dyrektora teatru. Przeszukania były legalne, dozór policji zostaje

2017-03-03 13:11:51
Białostocki sąd uznał, że przeszukania w domu Rafała G. i w siedzibie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który kilka lat temu działał w Białymstoku, a obecnie znajduje się w Warszawie, były legalne.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich/FB
Do Sądu Rejonowego w Białymstoku wpłynęły 4 zażalenia na postanowienia prokuratora. Złożyli je m.in. Rafał G. - dyrektor Teatru TrzyRzecze i współzałożyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz jego żona. Dotyczyły one przeszukiwań prowadzonych przez śledczych zarówno w siedzibie stowarzyszenia, jak i w prywatnym mieszkaniu. Więcej pisaliśmy o tym tutaj: Policja na zlecenie prokuratury weszła do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich.

Swoje skargi wnioskodawcy uzasadniali tym, że przeszukania nie były potrzebne i nie miały związku z prowadzonym przez prokuraturę postępowaniem. Poruszono w nich także kwestię środka zapobiegawczego zastosowanego wobec Rafała G. w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.

Jednak sąd uznał, że czynności przeprowadzone przez prokuraturę były legalne i uzasadnione. Argumenty sądu dotyczyły m.in. wysokiego prawdopodobieństwa popełniania czynów zabronionych przez wspomniane osoby. Jednocześnie Sąd Rejonowy w Białymstoku utrzymał w mocy postanowienie prokuratora o zastosowaniu wobec podejrzanego Rafała G. zakazu opuszczania kraju i dozoru policji. Zmieniono jedynie częstotliwość stawiennictwa. Nie musi on już przychodzić na komendę 2 razy w tygodniu. Wystarczy, że zgłosi się raz na 7 dni.

Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Białymstoku przedstawiła Rafałowi G. oraz m.in. Ewelinie G. kolejne zarzuty, głównie dotyczące przestępstw finansowych.

Warto wspomnieć, że jest to drugie już śledztwo białostockiej prokuratury, wszczęte jeszcze w kwietniu 2016 r. Pierwsze zostało zakończone i sfinalizowane orzeczeniem skazującym Rafała G., który w lipcu ubiegłego roku usłyszał nieprawomocny wyrok 4 lat pozbawienia wolności, m.in. za oszustwa finansowe i wyłudzanie dotacji na działalność stowarzyszenia.

Zobacz też: Nowe śledztwo i nowe zarzuty. Prokuratura ponownie bada sprawę dyrektora teatru
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl