Spór o parking. Miejski urzędnik nie przekroczył uprawnień
Po ponad 3 latach i 28 rozprawach sąd przyznał rację miejskiemu urzędnikowi, który zlecił rozebranie tymczasowego parkingu. Działa sądowe wytoczyło przeciwko niemu małżeństwo przedsiębiorców, które uważa, że decyzja Janusza O. m.in. utrudniła im prowadzenie działalności gospodarczej.
Dorota Mariańska
Janusz O. - wtedy dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich w białostockim magistracie został oskarżony o to, że 12 grudnia 2011 r., jako funkcjonariusz publiczny, przekroczył swoje uprawnienia.
Miał on zlecić (pismem nakazującym) firmom budowlanym rozebranie nawierzchni na części działki na Bagnówce, gdzie mieści się sala bankietowa Promenada oraz sklep. Nawierzchnią, o której mowa, był tymczasowy parking w pasie drogowym ul. Raginisa oraz utwardzony zjazd na wspomnianą nieruchomość.
Prokurator oraz właściciele nieruchomości, czyli Maria i Józef Bzurowie, uważają, że parking nie kolidował z inwestycją drogową (chodzi o budowę przedłużenia ul. Piastowskiej w ciągu drogi krajowej nr 19 na odcinku od ul. Sybiraków do przedłużenia ul. gen. Andersa oraz budowę przedłużenia ul. Piastowskiej w ciągu drogi wojewódzkiej na odcinku ul. gen. Andersa do ul. Wysockiego). Małżeństwo przedsiębiorców jest też zdania, że doszło do działania na ich szkodę oraz utrudniania prowadzenia działalności gospodarczej. Są oni także przekonani, że zostali pozbawieni możliwości zaskarżenia decyzji wydanej przez miejskiego urzędnika.
Sprawa trafiła do sądu. W czwartek (13.05), po długim procesie, trwającym ponad 3 lata i po 28 rozprawach, Janusz O. został uniewinniony. Nie musi także płacić kosztów postępowania. Te pokryje Skarb Państwa.
- Sporny parking jako obiekt budowlany, tymczasowy podlegał rozbiórce z mocy prawa, bez konieczności wydawania odrębnej zgody wobec upływu terminu do jego funkcjonowania, oznaczonego w pozwoleniu na budowę. Nie było obowiązku do przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego w celu przymuszenia małżonków Bzura do wykonywania rozbiórki z dniem w którym ZRID (pozwolenie na realizację inwestycji drogowej - przyp. red.) stał się ostateczny. Własność parkingu przeszła z mocy prawa na jednostkę samorządu terytorialnego. Obowiązek rozbiórki tymczasowego parkingu stał się wymagalny z chwilą wydania decyzji wojewody z 1 października 2010 r, ZRID, decyzja bowiem została opatrzona rygorem natychmiastowej wykonalności - wyjaśniła sędzia Beata Wołosik z Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Czwartkowe orzeczenie jest nieprawomocne.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl