- Z uwagi na przekroczenie kosztów budowy stadionu o 123 mln zł nastąpi przeniesienie prowadzenia inwestycji z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na spółkę prawa handlowego - poinformował białostockie media prezydent miasta, Tadeusz Truskolaski.
Jak wyjaśniał Truskolaski, dzięki temu posunięciu będzie możliwość rozłożenia finansowania budowy stadionu w czasie. Nowo powołana spółka wyemituje obligacje na 15 lat. Nie mógłby tego zrobić MOSiR, bo jest zakładem budżetowym, ściśle związanym z magistratem, zaś magistrat nie może wypuścić papierów wartościowych z tak długim okresem wykupu. Na podobnych zasadach jest finansowana budowa hali widowiskowo-sportowej w Toruniu.
W tej chwili powołanie spółki nadzorującej budowę stadionu to tylko plan. Czy to nastąpi, zadecydują radni na nadzwyczajnej sesji, która planowana jest w czwartek za tydzień (15.03). Jeśli wtedy podejmą uchwałę intencyjną, spółka mogłaby zacząć działać zaraz po rozstrzygnięciu przetargu na budowę stadionu.
Sposób finansowania spółki będzie ustalony w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta, nad którą obradować będą, również na nadzwyczajnej sesji, radni. Na razie nie wiadomo kto by nią kierował. Wiadomo natomiast, że nie będzie ona prowadziła stadionu, gdy ten już powstanie. Dopiero po zakończeniu budowy zostanie wybrany operator obiektu.
Miasto planowało, że przeznaczy na dokończenie budowy stadionu przy ul. Słonecznej nieco ponad 130 mln zł. Tymczasem oferty, jakie miesiąc temu złożyły chętne do podjęcia się tych prac firmy opiewały kolejno na 277 mln, 255 mln i 254 mln zł brutto. W najbliższym czasie przetarg powinien zostać rozstrzygnięty. Najniższą cenę zaoferowało konsorcjum Hydrobudowa Polska S.A. z Przeźmierowa, budowniczy stadionu narodowego w Warszawie. W tegorocznym budżecie Białegostoku na budowę stadionu zapisano 77 mln zł.
Przeczytaj także:
Przetarg na budowę stadionu. Firmy chcą dwa razy więcej niż planowało miasto
E.S.