Spłonął mu samochód i telefon, całą noc spędził na polu
Niepełnosprawny mężczyzna całą noc spędził na polu po tym, jak spłonął jego samochód i wózek inwalidzki.
pixabay
Poruszające wydarzenie miało miejsce w minioną środę (18.04) w gminie Boćki.
45-latek będący osobą niepełnosprawną udał się swoim samochodem na pole, aby rozwozić nawóz. Tam jego auto utknęło w grząskim gruncie. Kiedy mężczyzna wysiadł, jego pojazd nagle zapalił się. W trakcie pożaru zniszczeniu uległ również wózek inwalidzki oraz telefon komórkowy. Mężczyzna nie miał więc możliwości wezwania pomocy, a tym samym szybkiego powrotu do domu.
Nocą, czołgał się w kierunku drogi aż do momentu, kiedy stracił resztę sił.
Około godz. 11.30 w czwartek ktoś zauważył wycieńczonego mężczyznę leżącego przy jednej z dróg w gminie Boćki. Powiadomił o tym policję.
Na miejsce zaraz zostali skierowani dzielnicowi, którzy rozpoczęli poszukiwania. Już po chwili odnaleźli 45-letniego mieszkańca powiatu siemiatyckiego. Siedział na ziemi, bez butów, był wycieńczony. Policjanci pomogli mu bezpiecznie powrócić do domu.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl