Spełnienie marzenia o Dzikim Zachodzie. Powstał film z uczestnikami świetlicy integracyjnej
Dziki Zachód w Białymstoku? O filmowej realizacji tego pomysłu zamarzyła grupa uczestników świetlicy integracyjnej przy ul. Plażowej. Efekt to produkcja Marzenie o Dzikim Zachodzie, której premiera odbyła się wczoraj w kinie Forum.
materiały prasowe
Powstała ona w ramach projektu Tożsamość Miasta - bez wykluczenia! realizowanego przez Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Społecznych Alpi. W jego trakcie grupa 30 dorosłych osób niepełnosprawnych intelektualnie uczestniczy w zajęciach filmowych, teatralnych, fotograficznych, ale też uczy się codziennych domowych czynności czy przygotowuje do bycia asystentem dogoterapeuty.
Zainspirowani Sergio Leone
- Pomysł na film narodził się zimą tego roku, kiedy spotkaliśmy się przy ulicy Plażowej. Na początku integrowaliśmy się, rozmawialiśmy o kinie czy muzyce, poznawaliśmy tajniki tworzenia filmu i nagle pojawił się pomysł na western - wspomina Radek Dąbrowski, który razem z Markiem Włodzimirowem prowadził filmowe zajęcia i wspólnie z uczestnikami świetlicy zrealizował film.
Inspiracją był Sergio Leone i jego Pewnego razu na Dzikim Zachodzie. Ze świetlicy ekipa przeniosła się w plener, na teren powojskowych magazynów na Węglowej, gdzie nakręciła ćwiczone wcześniej westernowe scenki. Powstał pewnego rodzaju dokument z planu filmowego.
- Mamy nadzieję, że udało nam się pokazać, że nasi bohaterowie są po prostu sympatyczni - opowiada Marek Włodzimirow. - Chcieliśmy pokazać ich z bliska.
Dodaje, że najtrudniejsza w pracy nad tym projektem była koncentracja. - Trzeba wykazać się większą cierpliwością i włożyć więcej energii w samą komunikację.
Gdy to już się udało, nie było większych problemów. Zdjęcia powstały w cztery dni, a uczestnicy świetlicy - panowie w kowbojskich kapeluszach i panie w stylowych sukienkach - nie tyko wcielili się aktorskie role, ale zajęli się też kwestiami technicznymi - kamerą, oświetleniem, a nawet cateringiem.
Przeciwko wykluczeniu
W filmie zagrała m.in. 29-letnia Ula. Mówi, że ze świetlicy korzystają osoby sprawne inaczej. - Każdy chce żyć w tym mieście i nie można wykluczać osób niepełnosprawnych. Każdy jest sprawny na swój sposób - mówi.
Dziewczyna brała też udział w spektaklu Stacja, przygotowanym przez Karola Smacznego i Paulinę Karczewską, którego akcja dzieje się w opuszczonym dworcu. Jego premiera odbyła się na tegorocznych Dniach Sztuki Współczesnych. Projekt został ciepło przyjęty w Suwałkach, w planach ekipa ma wyjazd do Elbląga. W Białymstoku Stację będzie można obejrzeć w najbliższą niedzielę. Zostanie zaprezentowana na Węglowej, w magazynie nr 10 o godz. 14. Wstęp jest wolny.
Z kolei film Marzenie o Dzikim Zachodzie był pokazany dziś na Europejskim Festiwalu Filmowym Integracja Ty i Ja w Koszalinie. W zeszłym roku Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Społecznych Alpi zdobyło tam drugą nagrodę w kategorii amatorskiej za dokument To my.
Postawić na samodzielność
Alina Bendiuk, która wspólnie z mężem Piotrem założyła i prowadzi TWIS Alpi podkreśla, że w realizowanych przez nich projektach stawiają na samodzielność osób niepełnosprawnych.
- Naszym celem jest to, by osoby niepełnosprawne nie były wykluczane ze środowiska - mówi. - Mam wrażenie, że to nie one powinny uczyć się obcowania z osobami zdrowymi, ale odwrotnie. I dodaje: - Chcielibyśmy, by przez ten projekt osoby zdrowe przekonały się o wyjątkowości niepełnosprawnych.
Alina Bendiuk dostrzega, że dzięki temu przedsięwzięciu wycofani na początku uczestnicy świetlicy stali się pewniejsi swojej wartości. Entuzjastycznie opowiadają o swoich sukcesach i potrafią się z nich cieszyć. - Widzę, że uwierzyli w akceptację społeczeństwa, a to jest najważniejsze.
Nauczeni doświadczeniami i pełni nowych pomysłów po pracy nad Marzeniem... Radek i Marek już zapowiadają kolejny filmowy projekt z niepełnosprawnymi osobami.
andy