Smutna wiadomość dla miłośników słodkości. Z mapy Białegostoku znika lubiana cukiernia
Zamyka się białostocka cukiernia, w której można było skosztować amerykańskich słodkości. Chociaż była mała, cieszyła się sporą popularnością i dobrymi opiniami wśród klientów. Wielu z nich z pewnością jest zasmuconych tym, że już nie skosztują w niej m.in. prawdziwego cherry pie z bitą śmietaną.
pixabay.com
Cukiernia Słodko w Białymstoku od prawie 6 lat mieściła się przy ul. Waryńskiego. Ultra wilgotne brownie, prawdziwe cherry pie z bitą śmietaną, oryginalna wersja amerykańskich batonów takich jak Milky Way, to tylko niektóre pyszności, których mogli zasmakować klienci, którzy odwiedzali to miejsce. A wszystko wyglądające pięknie, dopieszczone tak, by zachwycić podniebienia. Niestety, miejsce to znika z mapy Białegostoku.
Moi Słodcy. Zbierałam się do tego postu bardzo długo. I finalnie, z ogromnym bólem serca, postanowiłam poinformować, że Słodko już się nie otworzy - napisała właścicielka cukierni na Facebooku. W dalszej części wiadomości wyjaśniła, dlaczego podjęła taką decyzję. Jednym powodem były narodziny dziecka, a ciężko pogodzić macierzyństwo z prowadzeniem firmy. To sprawiło, że cukiernia zaczęła przynosić straty.
Kolejnym powodem zamknięcia Słodko, jest to, jak zmieniło się gastro przez ostatnie lata. Czuje, że kiedyś liczyła się oryginalność. Otwierałam cukiernię w stylu amerykańskim, było to coś innego, świeżego, nowego. Nie chciałam wchodzić w paradę innym cukierniom z Białegostoku. Udało mi się rozkochać Białystok w Red Velvet Cake, Key Lime Pie, batonie Sznikers czy prawdziwym amerykańskim Cherry Pie. Teraz czuję, że aby przetrwać, musiałabym zacząć robić czekolady dubajskie, popularne rollsy, ciasta z pistacjami i piernik staropolski - pisze właścicielka cukierni, dodając, że szanuje innych cukierników, którzy takie wypieki tworzą, jednak ona nie chce tego robić. Do tego przyznaje, że doszło w jej przypadku też do wypalenia zawodowego i to, co kiedyś sprawiało jej taką radość, zaczęło ją męczyć i zabierać całą energię.
Szalę goryczy zapewne przelał fakt, że w ostatnim czasie cukiernia została zalana, a ubezpieczyciel stwierdził, że było to zdarzenie losowe, więc odszkodowanie się nie należy. I to wszystko sprawiło, że właścicielka zdecydowała się w końcu zakończyć działalność. Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy klientów, którzy przyznają, że ta wiadomość bardzo ich smuci, bo nigdzie nie ma tego typu słodkości, jakie były serwowane w Słodko, ani tak miłej, rodzinnej atmosfery. Będziemy tęsknić - pisali niektórzy, inni dodawali, że trzymają kciuki za właścicielkę i wierzą, że jedne drzwi się zamykają, by mogły się otworzyć drugie.
JK
24@bialystokonline.pl