Śmierć pięciu osób. Tragiczny wypadek przed sądem
Przed białostockim sądem okręgowym stanęli kierowcy, którzy spowodowali tragiczny wypadek w Radulach. W wyniku zderzenia zginęło pięć osób.
Archiwum
Sprawa dotyczy wydarzeń z września 2010 roku. Wtedy właśnie na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Radule doszło do zderzenia dwóch busów i ciężarówki. Wypadek miał miejsce, gdzie jest tzw. czarny punkt. W 2010 roku droga była tam wąska i niebezpieczna (obecnie odcinek ten ma standard drogi ekspresowej). Jednym z kierowców był Polak. Prokuratura zarzuca mu, że nie zachował on należytej ostrożności na drodze. 36-letni Tomasz S. miał zjechać ciężarowym volvo na przeciwległy pas ruchu. Niestety, kiedy kierowca rozpoczął hamowanie, było już za późno. Ciężarówka uderzyła w bok jadącego z naprzeciwka busa marki Mercedes. Drugim z oskarżonych w sprawie jest właśnie kierowca tego busa. 55-letni Yury D. miał z kolei umyślnie naruszyć przepisy ruchu drogowego wyprzedzając na podwójnej ciągłej inne auto. Biegli w specjalnych ekspertyzach wyliczyli, że kierowca miał zbyt mało miejsca, aby wykonać taki manewr, a do tego złamał przepisy.
W zderzeniu pojazdów zginęło 5 osób podróżujących busem. Wszyscy byli obywatelami Białorusi i wybrali się na zakupy do warszawskiego centrum handlowego. Białoruski kierowca w trakcie śledztwa nie przyznał się do winy. Nie pojawił się także na procesie. Polski kierowca również zaprzecza, aby to on był winny wypadkowi. W sądzie zeznał, że jechał prawidłowo i nagle zauważył jadącego wprost na niego busa. Tomasz S. rozpoczął hamowanie i to właśnie wtedy ciężarówka miała zacząć skręcać.
Obu kierowcom grozi nawet 8 lat więzienia.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl