Śmierć dziecka to dla rodzica potężny cios. Ten dzień miał im pomóc
Jest jeden taki dzień w roku, który na całym świecie jednoczy rodziny doświadczone bolesną utratą dziecka. Międzynarodowy Dzień Świec zorganizowany został ku pamięci zmarłych duszyczek.
pixabay.com
Każdego roku w drugą niedzielę grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Palenia Świec. W tym roku wypadł on 9 grudnia. Tego dnia o godz. 19.00 w oknach domów na całym świecie można było dostrzec zapalone świece - symbole pamięci o dzieciach, których nie ma już wśród nas.
W Białymstoku taką inicjatywę zaszczepiła i piąty rok z rzędu kontynuuje Fundacja Pomóż Im prowadząca Białostockie Hospicjum dla Dzieci.
- Międzynarodowy Dzień Palenia Świec szczególnie wpisuje się w działalność Białostockiego Hospicjum dla Dzieci, które od początku swojej działalności pożegnało już ponad 80 Podopiecznych. Dla rodziców, którzy stracili swoje dziecko, to jeszcze jedna okazja, by wspomnieć i porozmawiać z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia, bo nikt lepiej ich zrozumie niż rodzic przeżywający to samo - podkreśla Krystyna Skrzycka z Fundacji Pomóż Im.
Wcześniej, bo o godz. 18.00, w Starym Kościele Farnym odprawiona została msza św. w intencji zmarłych maluchów, zapalono również świece pod pomnikiem Jana Pawła II.
- To bardzo ważne wydarzenie, które jest smutną refleksją nad kruchością ludzkiego życia i ma dawać nadzieję, że dzieci pożegnane i opłakane są już szczęśliwe, nie czują bólu, który towarzyszył im niejednokrotnie podczas choroby. Bądźmy w tym dniu myślami blisko z rodzicami pogrążonymi w żałobie – dodaje dr Elżbieta Solarz, lekarz z Białostockiego Hospicjum dla Dzieci.
W uroczystościach wzięli udział m.in. bliscy byłych Podopiecznych Białostockiego Hospicjum dla Dzieci i przedstawiciele Fundacji, którzy mieli okazję porozmawiać przy kawie i herbacie w sali obok kościoła.
Ewa Reducha-Wiśniewolska
ewa.r@bialystokonline.pl