Ilya urodził się w 1977 roku w Nowosybirsku, w rodzinie muzyków. To jego pierwszy występ w Białymstoku. Białostocka publiczność będzie miała okazję wysłuchać w piątkowy wieczór nie tylko prawdziwych arcydzieł muzyki, ale też i genialnego instrumentu. Ilya Konovalov jest szczęśliwym posiadaczem najcenniejszych skrzypiec na świecie – słynnego Stradivariusa.
- Nie bardzo wiemy, co się działo ze skrzypcami w XIX wieku, ale już w XX wieku historia tego Stradivariusa jest dosyć dobrze udokumentowana – przyznaje Ilya Konovalov. – Na przełomie XIX i XX wieku należały one do wybitnego skrzypka belgijskiego Eugène Ysaÿe, a od 1962 do 1972 roku do znakomitego skrzypka - urodzonego zresztą w Polsce - Henryka Szerynga. I to właśnie on, w czasie jednego ze swoich ostatnich koncertów z Orkiestrą Filharmonii Izraela sprezentował nam ten niezwykły instrument. Od tego czasu korzystają z niego kolejni koncertmistrzowie naszej orkiestry. To czyni ten instrument tym bardziej wyjątkowym.
Jak przyznaje Ilya Konovalov, obecnie na świecie jest kilkaset podobnych instrumentów (podczas gdy Antonio Stradivari stworzył ich kilka tysięcy). Stradivarius izraelskiej filharmonii powstał pod koniec życia jego twórcy, czyli około 1735 roku.
- Nawet jednak najwspanialszy instrument sam z siebie nie zagra – uśmiecha się Ilya Konovalov. – To od muzyka zależy, jak wybrzmi na koncercie. Muszę jednak przyznać, że to wielki instrument, potrzeba czasu by do niego przywyknąć. Ma wielką moc. Myślę, że jego poznawanie nigdy się nie skończy. Mam wrażenie, że ciągle te skrzypce poznaję na nowo.
Szczegóły wydarzenia:
Koncert symfoniczny w OiFP